„Być jak Rambo” – Świadectwo
Witam Was.
Z racji, że zbliża sie weekend i pracy bedzie sporo nie jestem w stanie skoncentrować sie nad 3ciej cześći cyklu „Dziesieć przykazań – teologiczna manipulacja” . Tym bardziej ,że poruszę w niej dość mocne argumenty ukazujące jak system wiary katolickiej jest oparty na kłamstwach i manipulacjach. A wymaga to naprawdę dużo pracy z Biblią i katechizmem, w ogóle aby ukazać to w przejrzysty i logiczny sposób. Dlatego postanowiłem coś napisać o Wierze a dokładniej pokazać jak Pan Jezus wlaczył o mnie,tak REALNIE dajac mi w życiu „MOTYWY”/sytuacje, ktore kiedyś dostrzegałem jako moja porażkę… I tak na dobra sprawę WALCZYŁEM popoprzez moje wybory z samym Bogiem. A jest to moje świadectwo, w którym nie muszę uzuwać Biblii czy innych materiałów a jedynie szczerych myśli „przelanych na e-papier”
A wiec do dzieła
Jako młody chłopak zawsze interesowałem sie wojskiem, żołnierzami i tego typu „akcjami”. Pomijając moja miłość do piłki, z która spedziłem można powiedzieć całe swoje życie w rodzinnym domu na „Westerplatte”. Chyba nie było dnia aby Rafałka nie spotkać na betonowym boisku na przeciwko bloku, czy to było ładnie, czy też dzień wigilii i granie z kumplami boiskowymi w śniegu po kolana!
Lecz zawsze w mojej głowie również było honorstwo, mestwo i „dobro” z bycia żołnieżem stojacym na straży pokoju i sprawiedliwości. Oczywiście miałem marzenia bycia wielkim piłkarzem lecz za szczenięcych lat traktowałem piłkę jako zajebiste spedzanie czasu i przyjaźń z chłopakami. Może i coś ze mnie by było lecz tata za późno mnie zapisał do klubu( notabene też były piłkarz). Ależ ja skromny jestem… 😉 No dobra Ronaldo nie byłem ale potrafiłem grać zespołowo i rozdawać piłki, stad w klubie grałem jako pomocnik ( i też, że byłem wytrzymały fizycznie, co już chyba przemineło… 😛 ) Poruszyłem tu kwestie zdrowia ponieważ jest to ważne w tym wpisie. Nie paliłem, nie piłem i dbałem o zdrowie, jak i również rodzice, ktorzy starali sie żywić nas wszystkim co najlepsze. Niemalże codzinnie były super zupki i drugie danie, mniammmm 😛
Od małego byłem uczony by być dobrym człowiekiem, pomagać innym itp. Oczywiście to zaowocowało bo zawsze stawałem w obronie „tych słabszych”, nawet za cene bójki. I to mogliby potwierdzić moi szkolni koledzy czy boiskowi Mój wpływ na marzenie bycia jak „007” napewno miały filmy jak rambo, kapitan klos, 4 pancerni itp. Wyrastałem we wzorcach „bohaterów” . Zaowocowało to iż w nastoletnim życiu, licealnym poświecalem sie wiecej surwiwalowi i jednostkom specjalnym. Bedac juz w Szkole Plastycznej WIEDZIAŁEM, że mój krok bedzie w kierunku wojska,slużb komandosowskich a nastepnie jak dobrze pójdzie ” GROM-u”. Chodziło mi wsumie bardziej o policje antyterrorystyczna z uwagi iż odbijali zakladnikow i lapali przestepców. Ale GROMem bym nie pogardził, wszak moim ówczesnym wzorem był gen Petylicki jak i później Polko. A takim boiskowym idolem był Roberto Baggio, ktorego koszulke Milanu mam do dziś, oczywiście podróba z bazaru, żebyście sobie nie myśleli 😉 .
Także wyobraźcie sobie jak dziwne to było dla nauczycieli i znajomych z plastyka, że ja nie moge doczekać sie matury bo ide do wojska :))))
Musze tu przyznac, że rodzina nie popierała mojego wyboru. Rodzice mi odradzali ale ani razu nie powiedzieli, żebym nie szedl do wojska bo tam sie szkoli BY ZABIJAĆ drugiego człowieka. Dla katolików zreszta to nie ma znaczenia co Pan Jezus mówił…
Zapisałem sie na surwiwal, zaczałem ostro trenować przed końcem szkoły, matura by w wojsku pokazać sie jaki to jestem „prze *uj”! Dosłownie tak! Nie mogłem zawieźć swojego EGO! Jako, że w plastyku wcześniej chyba mature sie zdawało o ile pamietam już wcześniej wybierałem sie do WKU aby poinformować, że wkrotce beda mieli prawdziwego PATRIOTE oddanego by BRONIĆ rodaków. Myślałem w tym czasie o szkole oficerskiej, bo głupi nie byłem ( przecież…) No ale okazało sie, że akurat w TYM ROKU nie ma naboru! Możecie sie tylko domyślać jaki wku..rzony wtedy byłem, obrażony na CAŁY ŚWIAT! Oraz również Bpga ” po katolicku” pytałem DLACZEGO MI TO ROBI?? No cóż gorycz przełknałem i postanowiłem,że może TO I LEPIEJ bo zaczne od „najmniejszego” i wiecej sie naucze i bede pozniej mial wieksze poważanie w wojsku. Bo to nie było to,że chciałem rzadzić i siedzieć lecz chciałem PRZEDE WSZYSTKIM brać czynny udział w akcjii. Ok wiedziałem, że chce iść tylko i wyłacznie do jednostki KOMANDOSÓW. Lubliniec lub Kraków. Innej opcji nie było. Wiec…
Poszedłem na WKU, gdzie oczywiście mnie już znano i powiedziałem, że wkrótce plastyka kończe i chce iść do jednostek powietrzno- komandosowskich. I wiecie co? Odpowiedziano mi w WKU, że nie maja biletów do AKURAT tych jednostek!! Moja podświadomość KRZYCZAŁA TAM: „ŻE CO *URWA?!! Chyba nie potraficie sobie wyobrazić co ja tam przechodziłem w środku „własnego ja”. Byłem zrozpaczony i powiedziałem Pani i KULTURALNIE: że OCHOTNICY maja prawo do wyboru jednostki. Pani odpowiedziała,że nie maja biletów do bordowych beretow i przykro jej. Ja odparłem, „że jak wezma mnie gdzie indziej, np do marynarki wojennej to w pierwszy dzień jak zobacze morze to wskocze i nie wypłyne!” Pamietam to jak dziś! Baba troche sie uniosla i posprzeczaliśmy sie i odszedłem do domu z ROZDARTYM SERCEM. I wiecie co robiłem? OBWINIAŁEM BOGA za to że kładzie mi pod nogi problemy abym nie poszedl do wojska PRZECIEZ W SZLACHETNYM CELU: bronic niewinnych a „likwidujac” winnych. No cóż Rodzice sie cieszyli ale Rafciu tak łatwo sie nie poddaje- wszak Rambo by se dał rade! Wiec na takich szkołkach surwiwalowych znałem byłego pułkownika i jemu sie poradzilem. Powiedział, żebym sie nie martwił, że ma wtyczki a i tak będę mógł się odwołać do Ministerstwa :d Notabene ten pułkownik lubiał chłopców, wsumie nie widziałem nigdy na żywo ale tak się zachowywał – choć doskonale wiedział, że nie ze mną te numery i się mnie bał bo bym mu jaja wtedy ..
Aha jeszcze jedna ważna kwestia o której zapomniałem wspomnieć. Na komisji lekarskiej w WKU otrzymałem kategoria A-czyli zdolny do KAŻDEGO rodzaju sił zbrojnych – jednym słowem, zdrów jak ryba. I tak właśnie się czułem bo wszak całe życie grałem w piłkę i nigdy nie trułem swojego organizmu używkami (na 18stce swojej w sumie pierwszy raz alkohol piłem można rzec…)
Czyli powracając do WKU z informacją iż będę się odwoływał od EWENTUALNEGO biletu pomijającego komandosów szedłem pewny swego. Przedstawiłem swoje stanowisko i… Pani od razu powiedziała, że jednostki powietrznodesantowe potrzebują dodatkowych badań i… SKIEROWAŁA MNIE NA BADANIA! ŁOŁ!! To było coś! Chyba mnie mieli dośc albo…
Ok Rodzice się nie ucieszyli ale pojechałem za kilka dni na wyznaczone badania do Krakowa. Cóz to była za podróż 😛 Już myslałem jak to będę biegał po poligonach z gnatem w ręku i zamiast piłki- komendami z kumplami komandosami będziemy „obchodzić” wroga No i juz BYŁEM PEWNY, że nic i nikt mi nie podskoczy – badania pikus bo wszak nie mam żadnych problemów a i w klubie piłkarskim też byłem badany przecież. Jedne badania przeszedłe, drugie i dochodze do kolejnego… Lekarz sprawdza mi kręgosłup i mówi: OJ KOLEGO niestety NIE NADAJESZ SIĘ na spadochroniarza!!! W mojej głowie było tylko: „ŻE CO *URWA??!!! JA SIĘ NIE NADAJĘ?? PRZECIEŻ JESTEM PIŁKARZEM, NIE PALE NIE PIJE I SIĘ NIE NADAJE???!!! JA PIER…….!!!!” Prosiłem i błagałem lekarza ale na nic… Dostałem papier, że się nie nadaje… Koniec moich marzeń. I oczywiście jako „przykładny” katolik zacząłem WYRZUCAĆ BOGU jaki to niesprawiedliwy i NIE DOBRY!!! Taką złość i zdołowanie miałem wtedy… Już 3 raz Bogu bluźniłem z powodu wojska.
Wróciłem do domu i Rodzice znowu się cieszyli pocieszając mnie mimo wszystko. A ja przeżywałem i nie mogłem się pogodzić z „losem”. Ale ze mną nie jest łatwo więc NIE PODDAŁEM SIĘ – pojechałem na nazajutrz do WKU i od razu powiedziałem, że NIE ZGADZAM SIĘ z decyzją – argumentując piłką, zdrowiem i brakiem nałogów i że będę się ODWOŁYWAŁ do samego Ministra Obrony Narodowej i WSZYSTKICH Komisji Wojskowych. W WKU widzieli, że jestem zdeterminowany, że pragnę być komandosem. Kazali mi przyjść za kilka dni. Było to jak wieczność…
Gdy dotarłem za kilka dni rozgoryczony do WKU powiedziano mi, że skierują mnie ponownie na badania do Krakowa. Ależ byłem wtedy szczęśliwy! Nadzieja na nowo odżyła! Tzn była realna-teraźniejsza bo i tak WIERZYŁEM, że będę komandosem.
I znowu wycieczka do Krakowa. Nie powiem, zebym się nie stresował bo przecież ważyły się losy mojego marzenia! No i stało się – ZDOLNY DO JEDNOSTEK POWIETRZNO-DESANTOWYCH!!! Ja cie kręce!!!! 😛 Nawet nie możecie sobie wyobrazić jaki byłem szczęśliwy – DOPIĄŁEM SWEGO – pomio „przeciwnościach losu” – a teraz mogę powiedzieć świadomie, że pomimo „Pana Jezusa działań”. Oczywiście z racji iż jestem zdolny to DZIĘKOWAŁEM Bogu, którego wcześniej oczerniałem kilkakrotnie… Taki to nas „ludzki” odruch.
Pozostało mi tylko czekać na maturę i zaniesienie jej do WKU i odebraniu wymarzonego bilecika. A był nim bilecik do „16 batalionu powietrzno-desantowego”! WOW!!!! 😛 Moja codzienność od pół roku wyglądała tak: przed szkołą wstawałem i robiłem z 200 pompek, brzuszków co nie miara; po szkole to samo i przed snem. I tak codziennie niemalże – wtedy uzyskałem chyba najlepszą sylwetkę jaką miałem – bez żadnych ulepszaczy tylko naturalnie.
Przyszła pora wojska – ten WYMARZONY dzień! Wiedziałem co mnie czeka – golenie głowy i inne pierdoły – bycia „poniżania” przez starszych rangą itp Na konsultacji i przydziale do danych oddziałów pewien major zobaczy, że jestem plastykiem wykształconym i od razu chciał mnie wziąźć do działu wychowawczego, bo nim się zajmował. Ile musiałem z nim dyskutować, że ja nie chce i że chce iść do rozpoznania. Wkońcu uległ widząc moją determinację Ok trafiłem najpierw do kompanii szturmowej – czyli do tzw mięsa armatniego… Ostro było bo to wojsko więc normalne. Nie będę się rozpisywał bo nie o tym mowa. Naprawdę wszystko dawałem z siebie i byłem POSŁUSZNY w wojskowym żargonie.
Dzień przysięgi nie tylko mi utkwił w głowie ze względu na ten wyniosły dla mnie wówczas dzień ze względu, ze Rodzina też była wtedy w Krakowie.
Wracając z przysięgi do domu, przed Tarnowem samochód potrącił dwóch mężczyzn, pijanych. Konkretnie niestety… Brat kierował i wybiegł nam na drogę ktoś machając, kazałem się mu zatrzymać i wtedy nam powiedział, że tamb ludzie umierają. Wybiegłem z samochodu od razu i zobaczyłęm pierwszy raz w życiu tak extremanlną sytuację.. Krzyczeli do mnie żołnierzu pomóż tam leżą – gapie którzy nic nie robili a stali – a że byłem w mundurze to myśleli, że jakoś się znam.. Nie będę opisywał szczegółów bo nie było tam nic fajnego :/ Pamiętam, że złąmania otwarte i krwotok tamowałem moim pasem żołnierskim i sznurówkami z butów tzw. linkami. Brat mi pomagał. Już po dłuższej chwili gdy przyjechało pogotowie i policja podeszli do mnie jacyć dwaj mężczyzni i spytali „ŻOŁNIERZU jak się nazywasz” – bo z emblematów na ramieniu wiedzieli, że z „16stki”. I nawet nie wnikałem kim byli.
Na drugi dzień PAweł/brat dzwonił do szpitali i dowiedzieliśmy się, że panowie niestety zmarli w szpitalu
Po powrocie na jednostce po jakimś czasie okazało się, że to byli wojskowi i odszukali mnie i dostałem wyróżnienie za czyn. Miłe to było dla mnie choć nie robiłem tego dla „honorów” tylko „z siebie”. Do płonącego budynku też bym wskoczył bez namysłu aby ratować czyjeś życie!
W tym czasie była organizowany wyjazd żołnierzy chyba do Kosowa lub Bośni – o czym oczywiście marzyłem – nie ze względu na kase lecz doświadczenie i HONOR „pomocy”. Sądze, że moja postawa żołnierska była NIENAGANNA i byłem bardzo WKURZONY, że niestety nie załapałem się na „misję pokojową” a załapały się osoby które miały wujka pułkownika czyli tzw plecaki! To mnie frustrowało!
Następnie przenieśli mnie do kompani wsparcia w której było właśnie rozpoznanie. Już od początku byłęm troszkę „zniesmaczony” poziomem tej jednostki – spodziewałem się szkoleń na miarę komandosów – tym bardziej, że była to JEDYNA jednostka powietrzno-desantowa!
Na kompani wsparcia dostrzegłem, że propaguje się pijaństwo – DZIWKARSTWO, a nie szkoli. Coraz bardziej czułem rozżalenie z „malowania trawy na zielono”.. Wódka, dziwka i tak w kółko – oczywiście ja w tym nie uczestniczyłem za co byłem z innymi kilkoma jedynie chłopakami „odrzucany”. Miałem jednego dobrego kolegę w wojsku, który pewnie mnie czyta teraz. Tak – o Tobie piszę Leszek Przeszło się obcinkę i tak naprawdę po uderzani dwudziestokrotnym namoczonym pasem w dupsko – które myślałem, że mi rozerwie – wypiłem pierwszego kielicha wódki w wojsku. I chyba ostatniego. Także mój mit o rambo rozlatywał się… Mogę powiedzieć, że najlepszymi momentami w wojsku były skoki spadochronowe! Coś niesamowitego! Udało mi się wykonać 5 skoków na tytuł skoczka aby uzyskać tzw „gapę”. Tego uczucia nigdy nie zapomnę! I tak naprawdę wtedy TYLKO poczułem się jak rambo gdy wchodziłem z kompanami do samolotu w ekwipunku. TYLKO wtedy! Ale to za mało było bym mógł zostać w wojsku. Później wkońcu trafiłem na własne życzenie do oddziału wychowawczego i ten ówczesny major (mjr. Mol za wszelką cenę chciał mnie zostawić jako zawodowego, nawet obiecując iż jeśli się zgodzę pojadę na misję. NIE ZGODZIŁEM SIĘ. To była moja świadoma decyzja – wkońcu „po mysli Pana Jezusa”.
Taka to moja „dziwna” opowieść czy też przygoda o wojsku. Teraz wiem, ze te wszystkie „trudności”, które naprawdę były DZIWNE, były spowodowane INGERENCJĄ samego Pana Jezusa. Nie chciał Pan Jezus bym poszedł drogą w której nauczą mnie ZABIJAĆ Jego ukochanych ludzi! Niestety po to przecież są żołnierze – i po to mają broń – by zabijać „tych złych”. Niesamowite w tym wszystkim jest, że Bóg NIE DECYDUJE za Ciebie. Masz wybór – czyli wolną wolę – tak jak ja mogłem zaprzestać i pogodzić się lub walczyć nadal MOŻLIWYMI odwołaniami. Oczywiście Pan Jezus ingeruje w nasze życie bo CHCE NASZEGO SZCZĘŚCIA – ale nie dostrzega się tego „właśnie w tej sytuacji” a wręcz UBLIŻA SIĘ Mu. A tylko dlatego, że myślimy „po ludzku” – od perspektywy, której odnośnikiem jest NASZE EGO. Nie Prawa dane od Boga lecz nasze – ludzkie POJĘCIE DOBRA. Pan Jezus jasno mówi” NIE ZABIJAJ” a nawet abyśmy błogosławili swojemu wrogowi. Czy Jego nauka mówi – Nie zabijaj – no chyba, ze jest to wróg Twój czy kraju czy rodziny??? OCZYWIŚCIE ŻE NIE!
„NIE ZABIJAJ!” – i nie ma żadnych odnośników. Dlatego ja były „Komandos” teraz znając Pana Jezusa i będąc przez Niego ZRODZONY do życia wiecznego – WIEM,że nie mogę zabijać – i dlatego NIGDY nie wezmę broni do ręki! Nawet w wypadku wojny, gdybym miał zginąć za to że broni nie wezmę – wolę UMRZEĆ niż skrzywdzić/zabić DRUGIEGO CZŁOWIEKA- czy to katolika, muzułmanina, geja i ateisty!
Niestety kościół katolicki nie swiadczy o Panu Jezusie bo jego „apostołowie” sami są w wojsku, błogosławią wyszkolonym „ZABÓJCOM ” jak i poświęcają BROŃ! Nie wspominając, że sami z niej korzystają celując do tarcz z zarysem BLIŹNIEGO! Cóz za ABSURD!
Kończę to moje świadectwo i mam nadzieję, że będzie dla Was przejrzyste tym bardziej, ze większą część pisałem w wannie na telefonie Może nie jest to jakoś pięknie napisane i może stylistycznie ale piszę to z „własnej osobowości” i co płynie z „myśli” i dlatego nie edytuję ( a i czasu na to nie mam:)).
Jak wspomniałem ze względu na Rodzinę i pracę 3 część „dziesięciu przykazań” zostanie przygotowana mam nadzieję, że pod koniec następnego tygodnia.
A Wam życzę miłego weekendu i przede wszystkim PRAGNIENIA ŻYWEGO Pana Jezusa!
Rafał Kudrański
16 Comments. Leave new
Witaj
Pozwól, że po przeczytaniu Twojej historii poprę Cię w tym, że wojsko to nie jest coś, co podoba się Bogu , ale
Przykazanie „nie zabijaj” nie oznacza zakazu zabicia kogokolwiek, tylko ono zostało źle przetłumaczone i powinno być „nie morduj niewinnego”.
Jak zaczniesz szukać i sprawdzać, to przyznasz mi rację…
A to pociąga za sobą interesujące konsekwencje…
Życzę Ci poznania Boga i wzrastania w wierze.
Pozdrawiam
Krystian
P.S. Wiesz co ja myślę o wojsku? Diabeł nim rządzi… Wojsko miało sens wtedy, gdy Bóg i Jego anioły walczyły u boku Izraelitów. Odkąd Bóg się ukrywa przed nami i wydał nas w ręce diabła, to wojsko jako takie stało się teatrem diabła i kolejnym instrumentem do mordowania ludzi i wykonywania diabelskich planów.
Cześć Krystian,
masz rację z Izraelitami, że Bóg walczył z nimi wraz z aniołami. Tylko zauważ, że Bóg w czasach „miłości izraelskiej” mówił dokładnie kogo mają atakować a dokładniej kogo im wydał – za odwrócenie się przeciwko Bogu. I w największych bitwach to Bóg DECYDOWAŁ o wojnie. Były sytuacje, w których rządzący Izraelem nie słuchali się Boga,Jego proroków i szli na wojny i wiemy jak to się kończyło.
Nie spotkałem się z żadnym innym tłumaczeniem aby było „nie morduj niewinnego”. Po pierwsze, nie potrzebuję do tego tłumaczenia bo Pan Jezus OSOBIŚCIE dając mi nowe serce w nim zapisał Jego Prawa – i wiem, że NIE MOGĘ ZABIJAĆ BLIŹNIEGO. Jeśli byłoby to prawdą co pisszesz to kto miałby decydować kto jest „niewinny” czy winny?? Wszak nie możemy oceniać a tym bardziej w kwestii komu możemy odebrać życie! Pan Jezus przyszedł na świat by nam pokazać DOKŁADNIE jak mamy żyć. I PRZEDE WSZYSTKIM przyszedł po to by Swoim Niesamowitym Zbawczym Czynem stworzył Nowe Przymierze, które opiera się na MIŁOŚCI do Boga i bliźniego. Izrael ZERWAŁ Stare Przymierze i Pan Jezus je wypełnił i ZASTĄPIŁ nowym. A dlaczego Bóg Ojciec to zrobił ze Swoim Synem? Ponieważ mimo niesamowitych cudów jakie robił na oczach ludu izraelskiego, pomimo daniu im Prawa – oni i tak ODSUNĘLI się od Boga. Bóg podpisał się pod ich PETYCJĄ o złamaniu przymierza, gdy Pan Jezus umarł na krzyżu a kurtyna w Przybytku rozdarła się na pół – tym samym pokazując, że KAŻDY ma BEZPOŚREDNI dostęp do Boga – bez Jego najwyższego kapłana, który mógł tylko tam wejść raz w roku. Dobitnie PRZYPIECZĘTOWAŁ zastapienie Starego Przymierza – Nowym poprzez Jego Syna – gdy Jego wyrok wykonało wojsko rzymskie równając z ziemią Jego Dom – Świątynie.
Także nie interesuje mnie jak to sobie różnie interpretują „ludzie” ponieważ PAn Jezus dał nam świadectwo własnym życiem i nauką o miłości do bliźniego. I świadectwo o Jego nauce dały tysiące, dziesiątki tysięcy jak nie setki pierwszych Chrześcijan, którzy NIGDY nie wzięli do ręki broni lecz umierali w męczarniach mn pożarci przez lwy. Widzisz to jest niesamowite – bo przecież niesamowicie Chrześcijaństwo rosło – z jednego zabitego rodziły się dziesiątki innych – czemu nie zrobili powstania czy nie bronili się?? I tu właśnie okazało się dla cesarstwa jaki to POTĘŻNY wróg BEZ BRONI. Do tego stopnia, że cesarz Konstantym musiał przyjąc inną taktykę z tym wrogiem. Jaką to my wiemy.
Także napewno nie przyznam Ci racji bo w moim NOWYM sercu nie ma myśli nawet o tym by kogoś SKRZYWDZIĆ a co dopiero odebrać mu życie? Nie śmiem decydować kto jest winny a kto nie winny. Jak sam powiedziałeś światem rządzi teraz szatan to tym bardziej nie mam zamiaru podlegać WŁADZY SZATAŃSKIEJ. która niby miałaby decydować kto jest winny? Ten kto ma więcej ropy??? Ale to nie w tym sens, bo żaden ze mnie prorok i nie mam żadnego autorytetu by DECYDOWAĆ o odbieraniu życia. Także mogę Cię zapewnić, że zdania NIE zmienię bo PRAWA mam wypisane w sercu, które pochodzi od Boga. I nie zgodzę się, że Bóg ukrywa się przed nami bo sam Go OSOBIŚCIE poznałem! Problem w tym, że ludzie nie szukają Go sercem lecz cieleśnie. Nie wspominając, że notorycznie Go znieważają… Także to tak może wyglądać patrząc na ówczesne UPADŁE społeczeństwo.
Pozdrawiam Cię w Zbawicielu i dziękuje, że zabrałeś „głos”.
kurcze Rafa, nie wiem skąd we mnie ta ciekwość, ale nakresliłeś pare razy Twoje spotkanie z Jezusem i czytam bloga w poszukiwaniu nieco więcej inforormacji, sprawdziłem ten artykuł jednak nic ciekawego na ten temat nie było.. dlaczego piszesz o tym spotkaniu w słowach „z resztą i tak nie zrozumiecie..” Napisz prosze coś więcej jeśli możesz oczywiście, chętnie dowiedziałbym się czegoś na ten temat.
Dawid myślę, że przebieg spotkania jest bardzo „prywatny” i nie chcę po prostu na blogu pisać szczegółów. Przynajmniej na tą chwilę. Wiesz, że byłem na Twoim blogu i widzę, że PRAGNIESZ BOGA i niewątpliwie on zaczął w Twoim życiu działać. Dlatego masz na emailu ode mnie – mojego skype gdzie jak będziesz chciał – będziemy mogli porozmawiać „na żywo”. A że jesteś ciekawy spotkania to… normalne dla kogoś kto pragnie Pana Dlatego, że również „obnażasz” siebie na swoim blogu dla CHWAŁY naszego Zbawiciela dałem Ci lepsze namiary na mnie. Z przyjemnością porozmawiam z Tobą o naszych relacjach z Panem – w końcu mało jest nas i fajnie, że już kolejną osobę poznaję przez blog. Pozdrawiam Cię i… sprawdź pocztę 😉
****** KOMENTARZ ZABLOKOWANY *******
Fujiwara napisałeś cytat z ewangelii Łukasza, którą nie uważam za natchnioną przez Boga lecz przez SZATANA. Proszę zapoznaj się z artykułem „Oświadczenie dla Czytelników oraz „obrońców” Pawła i Łukasza” i proszę abyś używał Apostolskich Świadectw Słowa Bożego i wtedy nie będę blokował komentarzy. Pozdrawiam, Rafał
Rodzaju 9 ; 6. Kto[5] wyleie krew człowieczą, przez człowieka krew iego wylana będzie; bo na wyobrażenie Boże uczynion iest człowiek.
To zostało wydane jeszcze przed prawem mojżeszowym, które daje prostą wskazówkę odnośnie sprawiedliwości:
Powtórzonego Prawa 19:
19 Uczynicie mu, jako on myślił uczynić bratu swemu; i odejmiesz złe z pośrodku siebie;
20 Aby drudzy usłyszawszy to, ulękli się, i nie dopuszczali się więcej takowej złości czynić w pośród ciebie.
21 A nie sfolguje oko twoje; gardło za gardło, oko za oko, ząb za ząb, ręka za rękę, noga za nogę będzie.
A co Bóg powiedział do Jozuego w 8′ rozdziale jego księgi?
1 Potem rzekł Pan do Jozuego: Nie bój się, ani się lękaj; weźmij z sobą wszystek lud wojenny, a wstawszy ciągnij do Haj, otom dał w ręce twoje króla Haj, i lud jego, i ziemię jego.
2 A uczynisz Hajowi i królowi jego, jakoś uczynił Jerychu i królowi jego, wszakże łupy jego, i bydła jego rozbierzecie między się; uczyńże zasadzkę na miasto z tyłu jego.
Moim celem nie jest cię sądzić i krytykować; tylko pokazać, że Bóg ma trochę inne zdanie od ciebie.
Zachariasza 14 ; 14. I tyć téż, Iudo! walczyć będziesz w Ieruzalemie, a zgromadzone będą bogactwa wszystkich narodów okolicznych, złoto i śrebro i szat obfitość wielka.
Dodam tylko że ten werset odnosi się do wydarzeń mających nastąpić podczas Armageddonu.
Tak w ogóle to przepraszam, nie wiedziałem że nie uznajesz Pawła / Łukasza. Więc podałem ci kilka części starego testamentu, który wciąż cię w takim wypadku obowiązuje….
Fujiwara nic nie szkodzi – podejrzewałem, że nie wiedziałeś stąd dałem Tobie link abyś się zaznajomił z oświadczeniem. Widać wyraźnie, że „jesteś świeży” na blogu i że nie zaznajomiłeś się z moim wyznaniem wiary – skoro podajesz cytaty ze Starego Testamentu-Przymierza. Muszę Cię zmartwić bo Stare Przymierze nas jako Chrześcijan NIE OBOWIĄZUJE – przeczytaj mój najważniejszy artykuł o Nowym Przymierzu. Proszę na podparcie zabijania/mordowania pokazać Słowo Boże z NOWEGO PRZYMIERZA, które ustanowił Bóg Ojciec za pośrednictwem Swojego Syna Chrystusa. Do 2 tygodni powinienem skończyć bardzo ważny artykuł właśnie na temat zabijania/mordowania – tam już WSZYSTKO ukażę jaka jest PRAWDA. Pozdrawiam.
1. Dwa przykłady które podałem (Abraham i Noe) pochodzą jeszcze z czasów przed objawienia Izraelowi prawa. Jeden z nich (Księga Zachariasza) odnosił się do czasów które dopiero mają nadejść, ponieważ Zachariasz prorokuje o czasach końca. Poza tym:
Mateusza 5:
17 Nie mniemajcie, abym przyszedł rozwiązywać zakon albo proroki; nie przyszedłem rozwiązywać, ale wypełnić.
18 Zaprawdę bowiem powiadam wam: Aż przeminie niebo i ziemia, jedna jota albo jedna kreska nie przeminie z zakonu, ażby się wszystko stało.
Nie mówię, że chrześcijan obowiązuje prawo. To, co mówię, to że moralność nigdy się nie zmienia, bo Bóg się nie zmienia. Już stary testament pełen jest nawoływań miłości do bliźniego. A jeżeli twierdzisz że Jezus nie używał przemocy…
Jana 2 : 15 A uczyniwszy bicz z powrozków, wszystkie wygnał z kościoła, i owce i woły: a tych, co pieniędzmi handlowali, pieniądze rozsypał i stoły poprzewracał;
Marka 21 ; 12 Tedy wszedł Jezus do kościoła Bożego, i wygnał wszystkie sprzedawające i kupujące w kościele, a stoły tych, co pieniędzmi handlowali, i stołki sprzedawających gołębie poprzewracał,
Marka 11: 15 I przyszli do Jeruzalemu; a wszedłszy Jezus do kościoła, począł wyganiać sprzedawające i kupujące w kościele, i poprzewracał stoły tych, co pieniędzmi handlowali, i stołki tych, co sprzedawali gołębie;
16 A nie dopuścił, żeby kto miał nieść naczynie przez kościół.
Teraz tłumacząc: Greckie słowo użyte przez Jana kiedy Jezus wypędza z świątyni kupców to „fragellion”, które w łacinie ma swój odpowiednik „Flagrum”. Flagrum nie był batem do poganiania kóz – to była broń, stosowana przez rzymskie władze do karania. Ten sam czasownik (Fragellosas) jest użyty w momencie kiedy Jezus jest biczowany.
Fujiwara z całym szacunkiem do Ciebie bo widzę, że się starasz mnie „wyprostować” w „mordowaniu/zabijaniu” lecz to co już do tej pory napisałeś może WYDAWAĆ SIĘ jako rzetelne i opierające się na „PRAWDZIE” – dla osób które w ogóle nie znają Ewangelii Pana a i również dla takich, którzy ZNAJĄ JE BARDZO DOBRZE lecz..nie potrafią SAMODZIELNIE myśleć ( tu mam na myśli w większości protestantów, którzy NADAL są pod KONTROLĄ „hierarchi szatańskiej”).
Natomiast ja mogę rzec – „nie ze mną takie numery”. Dlaczego? Zaraz Ci wyjaśnię ale widzę ewidentnie, że JESTEŚ „naznaczony” naukami światowego FAŁSZYWEGO Chrześcijaństwa – w szczególności odłamu protestanckiego.
* Przykłady, które podałeś z Abrahamem czy Noe nie są adekwatne do Nowego Przymierza. Jeśli chcesz „nimi” przeforsować mordowanie to czemu nie przeforsować abyśmy mogli mieć po kilka żon (tak jak to muzułmanie mogą) czy nawet tzw” kazirodztwa”? Dlaczego nie…? Przecież rodzina Noe’go to robiła.
Także kompletnie nie trafiłeś z tym a jasno napisałem, że proszę podać mi „wskazówki” z Nowego Przymierza.
Tak zrobiłeś to lecz czy one rzeczywiście świadczą o tym co próbujesz „przeforsować”…? Zobaczmy:
* Podajesz OKLEPANY WERSET przez światowe organizacje, które uwielbiają właśnie nim MANIPULOWAĆ aby przeforsować WŁASNE dogmaty. Chodzi oczywiście o Mateusza 5.
Ukazałem ewidentnie co to oznacza i DOWODY ze Słowa Bożego w artykule „Nowe Przymierze – DOSKONAŁA Droga Zbawienia” – koniecznie przeczytaj bo widzę, że podążasz za WYUCZONYM schematem…
* Fujiwara rozumię do czego zmierzasz ale nie mogę przytaknąć, na to zdanie „To, co mówię, to że moralność nigdy się nie zmienia, bo Bóg się nie zmienia.”. Moralność jest złudnym twierdzeniem w przypadku Boga – nazwałbym to raczej „PRAWAMI” Bożymi. A jak wiemy Bóg te „PRAWA” zmieniał – nawiązując do „kazirodztwa” – kiedyś to było WRĘCZ POTRZEBNE lecz Bóg ZMIENIŁ TO PRAWO – o ile się nie mylę to zakazał to czynić Mojżeszowi – w sumie przez Niego – dla całego ludu Izraela. Oczywiście, że Stare Przymierze jest pełne miłości do bliźniego ale również pełne jest PRAW gdzie człowiek MÓGŁ (a i nawet powinien) wykonać wyrok ŚMIERCI /zamordować/zabić/ osobę, która przekraczała Prawo. Mamy przykład z ladacznicami, które były KAMIENOWANE. To oczywiste.
* Fujiwara, ja nawet nie twierdzę lecz JESTEM PEWNY, że Chrystus nie używał PRZEMOCY względem ludzi. LEcz jestem PEWNY, że Ty kompletnie nie rozumiesz Nowego Przymierza i nie zdziwiłbym się gdybyś należał do jakiejś organizacji religijnej bo niewątpliwie jesteś PRZESIĄKNIETY ich nauczaniem…
Zbawiciel NIGDY nie użył PRZEMOCY fizycznej czy też psychicznej (która również jest istotna) w stosunku do Swoich ukochanych ludzi!
A te wersety z Apostolskich Ewangelii, które nam tu podajesz są M A N I P U L A C J Ą. Może inni się nabiorą na takie formy MANIPULACJI ale ze mną to nie przejdzie.
Podejrzewam, że sam nie wiesz o tym jak bardzo jesteś zmanipulowany używając takich RZEKOMYCH dowodów aby poprzeć swoją tezę. Już wyjaśniam Tobie i Czytelnikom czemu to jest MANIPULACJA i to w dodatku Słowem Bożym.
Na początku należy jeszcze zwrócić uwagę – co jest MISTRZOWSKIM ZAGRANIEM – że podpierasz swoje dowody ze Słowa Bożego znajomością znaczenia słow,wyrazów itp. Wygląda to PROFESJONALNIE i można powiedzieć konkretnie. Ale TYLKO „WYGLĄDA”…
To, że Chrystus zrobił sobie bicz to fakt bo o tym Jan pisze. Nie wiem czy na tyle on mógł być „profesjonalny” jaki mieli żołnierze ale to NIE MA ZNACZENIA w tych świadectwach.
Mówisz o przemocy. W takim razie czy te 3 świadectwa mówią o tym iż nasz Zbawiciel DOPUŚCIŁ się PRZEMOCY na ludziach? Czy mamy jakąkolwiek formę insynuacji, że Chrystus UDERZYŁ tym biczem/bronią DRUGIEGO CZŁOWIEKA…?
Ewidentnie Pan użył „przemocy fizycznej” w stosunku do rzeczy. Nawet nie jesteśmy w stanie powiedzieć, że uderzył jakiekolwiek zwierzę – czyż nie tak…?
A Ty mi piszesz WŁAŚNIE te wersety w kontekście PRZEMOCY FIZYCZNEJ – ba! nawet morderstwa/zabójstwa. Sory ale to jest JAWNA MANIPULACJA, czychająca na GŁUPOTĘ i BEZMYŚLNOŚĆ słuchacza.
Jeśli nie rozumiesz tych wersetów i Twojej MANIPULACJI to podam Ci przykład „z życia wzięte”:
Oglądasz wiadomości i prezenterka mówi o zajściu gdzie pirat drogowy jeździł jak wariat po mieście. I nawet oburzona mówiła, że przejeżdżał KILKAKROTNIE z wielką prędkością koło szkół podstawowych. Na końcu mówi już z uspokojeniem, że złapano go już i siedzi w więzieniu oczekując na rozprawę. Koniec wiadomości.
Teraz Fujiwara powiedz mi: ile pirat drogowy POTRĄCIŁ dzieci…?
Wszak jechał kilkakrotnie z niesamowita prędkością koło szkoły…
Interesuje mnie odpowiedź ILE tych biednych dzieci potrącił i skrzywdził…?
Czy możesz w ogóle na nie odpowiedzieć?
Jeśli odpowiedziałbyś, że chociaż 1 dziecko ucierpiało to… byłaby to MANIPULACJA, na którą może jakiś NIEMYŚLĄCY człowiek nabrałby się – i nawet OBURZYŁ – nie sprawdzając czy tak faktycznie było – czyli poszukać U ŹRÓDŁA.
Dokładnie Ty tu również robisz „podjazdówkę” MANIPULACJAMI i jak wykazałem NIE MASZ prawa najmniejszego POSĄDZAĆ Zbawiciela w tych wersetach o to, że użył PRZEMOCY wobec ludzi.
Po za tym Fujiwara jeśli Chrystus BIŁBY i używał PRZEMOCY w stosunku do ludzi tym pejczem to NIE JEDEN faryzeusz czy nawet człowiek zarzuciłby mu to podczas Jego nauk gdzie przede wszystkim głosi, że MAMY MIŁOWAĆ BLIŹNICH a i PRZEDE WSZYSTKIM wrogów. Nic takiego nie ma miejsca w ŻADNYCH zapisach Słowa Bożego – i nawet w SZATAŃSKIM kąkolu więc wybacz ale kompletnie nie rozumiesz o czym nauczał Pan a tym samym Jego Ewangelii.
Poczekaj cierpliwie na mój artykuł „Czy naśladowca Chrystusa może zabijać?” i tam WSZYSTKO rozłoże na czynniki pierwsze aby pokazać, że NIE WOLNO. Oczywiście ukaże w nim EWIDENTNIE jak świat MANIPULUJE schematami aby nadal rozlewać „z pomocą boga” krew bliźnich…. Pozdrawiam.
Pozwolisz że pójdziemy dalej?
Koheleta 3:
Każda rzecz ma swóy czas, i każde przedsięwzięcie ma swóy czas pod niebem.
2. Iest czas rodzenia i czas umierania; czas sadzenia, i czas wycinania tego, co sadzono;
3. Czas zabiiania, i czas leczenia; czas rozwalania, i czas budowania;
4. Czas płaczu, i czas śmiechu; czas smętku, i czas skakania;
5. Czas rozrzucania kamieni, i czas zbierania kamieni; czas obłapiania, i czas oddalenia się od obłapiania;
6. Czas szukania, i czas stracenia; czas chowania, i czas odrzucenia;
7. Czas rozdzierania; i czas zszywania; czas milczenia, i czas mówienia;
8. Czas miłowania, i czas nienawidzenia; czas woyny, i czas pokoiu.
Rodzaju 14:
13. I przyszedł ieden który uszedł, i oznaymił to Abramowi Hebreyczykowi, który mieszkał w równinach Mamrego Amorreyczyka, brata Eschola, i brata Anera, ci bowiem uczynili byli przymierze z Abramem.
14. A usłyszawszy Abram, iż był poymany brat iego, wyprawił ćwiczonych sług swoich zrodzonych w domu swym, trzy sta i ośmnaście, i gonił ie aż do Dan.
15. I rozdzieliwszy się przypadł na nie w nocy, sam i słudzy iego, i poraził ie; i gonił ie aż do Hoby, która leży po lewéy stronie Damaszku.
Coś nie wydaje mnie się żeby tutaj Bóg kazał Abrahamowi cokolwiek robić… Abraham zrobił to totalnie na własną rękę, a wiemy, że był sprawiedliwym człowiekiem.
Okej… czyli rozumiem że w takim razie Ewangelia Jana jest kolejna do odstrzału, bo się z teoriami Pana K. nie zgadza?
To ma znaczenie; ponieważ ważne jest wiedzieć co autor ma na myśli, gdyż jeżeli nie badamy Biblii wnikliwie, możemy jej w ogóle nie zrozumieć.
Proszę, czy zamiast atakować mnie i wyciągać o mnie fałszywe wnioski, wnosić fałszywe oskarżenia, spekulować nie mając na mój temat zielonego pojęcia, mógłbyś ze mną kulturalnie porozmawiać o darze Jezusa Chrystusa, który służy nam abyśmy mogli odróżnić zwodzenie od prawdy?
Greckie słowo którego według Textus Receptus wszyscy ewangeliści opisując tamte wydarzenie używają to „ἐκβάλλω” (ekballo) w różnych formach. Ekballo w tamtym kontekście, co potwierdza wielu ekspertów od greki, jest użyte z implikacją użycia przemocy. Samo słowo to oznacza dosłownie „rozgonić”, „przegnać”, „wyrzucić”. Proszę, szanuj Biblię; nie będę teraz z tobą dyskutował o Pawle i Łukaszu, więc jeśli twierdzisz, że jesteś Chrześcijaninem, szanuj przynajmniej te ewangelie, które uznajesz.
Nie jest to manipulacja; bo Jezus Chrystus nie zabił wtedy nikogo. Nie zmienia to faktu że uderzył on nie jednego kupca żeby przegnać go ze świątyni.
Poza tym, jest NAPRAWDĘ spora różnica pomiędzy miłowaniem wrogów a pozwalaniem im czynić zła. Jestem totalnie przeciwko rebelii przeciwko jakiejkolwiek władzy; bo każda władza nie ważne jak szatańska rządzi tylko dla tego, że Bóg jej na to pozwolił. Natomiast w sprawie przemocy, jest jeszcze jedna interesująca nas scena.
Jana 18: 10 Tedy Szymon Piotr mając miecz, dobył go, i uderzył sługę kapłana najwyższego, i uciął mu ucho jego prawe; a temu słudze imię było Malchus.
11 I rzekł Jezus Piotrowi: Włóż miecz twój w pochwę; izali nie mam pić kielicha tego, który mi dał Ojciec?
Marka 14: 46 Tedy się oni na niego rękoma rzucili, i pojmali go.
47 A jeden z tych, co tam stali, dobywszy miecza, uderzył sługę najwyższego kapłana, i uciął mu ucho.
48 A Jezus odpowiadając rzekł im: Jako na zbójcę wyszliście z mieczami i z kijami, abyście mię pojmali.
49 Na każdy dzień bywałem u was w kościele, ucząc, a nie pojmaliście mię: ale trzeba, aby się wypełniły Pisma.
Mateusza 26: 51 A oto jeden z tych, którzy byli z Jezusem, wyciągnął rękę, i dobył miecza swego, a uderzywszy sługę kapłana najwyższego, uciął mu ucho.
52 Tedy mu rzekł Jezus: Obróć miecz swój na miejsce jego; albowiem wszyscy, którzy miecz biorą, od miecza poginą.
53 Azaż mniemasz, że bym nie mógł teraz prosić Ojca mego, a stawiłby mi więcej niż dwanaście wojsk Aniołów?
54 Ale jakożby się wypełniły Pisma, które mówią, iż się tak musi stać?
55 Onejże godziny mówił Jezus do onej zgrai: Wyszliście jako na zbójcę z mieczami i z kijmi, pojmać mię; na każdy dzień siadałem u was, ucząc w kościele, a nie pojmaliście mię.
Okej, co jest w tym dziwnego, zapytasz…. po pierwsze, te wersety dzieją się długi czas po kazaniu na górze – kazaniu w którym Jezus wyraźnie mówił o miłości do bliźniego. I kierownictwo ducha świętego w tych sprawach nie było potrzebne, ponieważ nakaz „nie będziesz używał przemocy” jest prosty i łatwy do zrozumienia dla każdego. Niemniej jednak, długo po kazaniu na górze, po długiej wędrówce z Jezusem, który osobiście głosił im naukę, i nie raz mówił o miłości do bliźniego, Apostołowie wciąż mają miecze – i co lepsze, nie wahają się ich użyć. Jezus stopuje ich. Czy dlatego że przemoc jest zła?
Wersja Jana: Jezus tłumaczy apostołom, żeby nie stawiali oporu, ponieważ Jezus Chrystus musi cierpieć i umrzeć za grzechy całego świata. Nie ma nawet słowa o „przemoc jest zła”.
Wersja Marka: Nie ma nawet wspomnienia o jakiejkolwiek krytyce ze strony Jezusa.
Wersja Mateusza: moim zdaniem najciekawsza. Żadnego z tych wersetów nie da się wyrwać z kontekstu aby go zrozumieć.
1) Ci którzy którzy miecz biorą, od miecza poginą. Ironicznie niektórzy patrzą się tylko na pierwszą część, a nie na drugą. Dobywasz miecza pierwszy? Licz się że zginiesz od czyjegoś miecza. Jakiego miecza? W tej sytuacji Piotr oponował ustanowionej przez Boga władzy; władzy która nawet jeśli oponowała Bogu, istniała tylko dla tego, że Bóg wyraził na to zgodę. Poza tym, nie przyszli oni po Piotra; przyszli aresztować Jezusa, bo….
2) To się miało wypełnić. Jezus mówi że jego ojciec mógł by mu wystawić 12 legionów aniołów. W 2 Królewskiej 19 czytamy:
35 I stało się onej nocy, że wyszedł Anioł Pański, a pobił w obozie Assyryjskim sto ośmdziesiąt i pięć tysięcy. A gdy wstali rano, oto wszędy pełno trupów.
12 Legionów to odwołanie prawdopodobnie do Rzymskiego legionu – coś koło 5000 żołnierzy. W takim razie mowa tu o 60 000 (!) aniołów – a patrząc jakie spustoszenie mógł wyrządzić jeden, nie zazdrościł bym tym Rzymianom. Niemniej jednak, Jezus ich nie wezwał – bo jakby wtedy mógł by umrzeć za nasze grzechy?
Apokalipsa 19:
11 I widziałem niebo otworzone, a oto koń biały, a tego, który siedział na nim, zwano Wiernym i Prawdziwym, a sądzi w sprawiedliwości i walczy.
12 A oczy jego były jako płomień ognia, a na głowie jego wiele koron; i miał imię napisane, którego nikt nie zna, tylko on sam.
13 A przyodziany był szatą omoczoną we krwi, a imię jego zowią Słowo Boże.
14 A wojska, które są na niebie, szły za nim na koniach białych, obleczone lnem cienkim, białym i czystym.
15 A z ust jego wychodził miecz ostry, aby nim bił narody; albowiem on je rządzić będzie laską żelazną, a on tłoczy prasę wina zapalczywości i gniewu Boga wszechmogącego.
16 A ma na szacie i na biodrach swoich imię napisane: Król królów i Pan panów.
Coś nie za duży pacyfista z tego Jezusa…
Kończąc: Nie popieram rebelii przeciwko żadnej władzy. Każda rebelia jest jak czarnoksięstwo. Niemniej jednak, gdy jakiś zbir wejdzie do mojego domu żeby zgwałcić moją żonę i skrzywdzić mnie, to nie widzę powodu dlaczego nie miał bym zatrzymać zła przed staniem się całkowicie niewinnej osobie.
Chciałem ci także pokazać dlaczego Illuminatom w Ameryce tak zależy na konfiskacji broni. John Todd, nawrócony Druid i były członek członek Komisji 13, powiedział podczas swojego wykładu że Illuminaci przygotowują w więzieniach armię której celem jest dokonanie rzezi mieszkańców USA jako pretekst do wprowadzenia stanu wojennego. Jednak więźniowie powiedzieli wyraźnie; nie podejmą się tego tak długo jak Amerykanie mają 300 000 sztuk broni w rękach cywilów. Dlatego Illuminaci jak każdy totalitarny rząd musi upewnić się że broń zniknie z rąk cywilów.
Pozdrawiam i z Bogiem.
Fujiwara w takim razie jeśli tak to rozumiesz z mojej odpowiedzi, że Ewangelia Jana jest kolejna do odstrzału to znaczy, że… kompletnie NIE rozumiesz.
W którym zdaniu choć w jakimkolwiek stopniu dałem insynuację, że jest do ostrzału albo, że się nie zgadza z moimi teoriami? Jakbyś chciał wiedzieć Ewangelia Jana jest moją ULUBIONĄ i tą NAJBLIŻSZĄ – emanuje z Niej najbardziej Duch Boży który głosi Dobrą Nowinę Chrystusa.
Nie atakuje Ciebie lecz Twoje TWIERDZENIA, na które odpisałem, że NIE SĄ dowodem na Twoje twierdzenia a „miłości do bliźniego” za pośrednictwem karabinu czy innych tego typu „broni”. Nie wiem w co się ubierasz i co jesz i jak żyjesz i tak na dobrą sprawę NIE INTERESUJE MNIE TO lecz wypowiadasz SIĘ OFICJALNIE w sprawie Ewangelii, którą ja świadczę w oparciu o nauki Zbawiciela i właśnie z Twoich wypowiedzi WIEM, że mówisz jak świat – w tak bardzo istotnej sprawie, która po przykazaniu najważniejszym „Miłuj Boga” zajmuje drugą i OSTATNIĄ pozycje – „Miłuj bliźniego”. Więc dla Ciebie mogą pozostać fałszywe ale dla mnie sprawa jest całkowicie inna. A Czytelnicy sami wyciągną sobie wnioski.
Widzisz – Ty nadal tu przedstawiasz znaczenie wyrazów itp. Czyli jednym słowem dla Ciebie ten pirat drogowy zapewne potrącił koło szkoły kilku uczniów… Do tego żeś się nie odniósł ale i tak po tym komentarzu mogę „spekulować” , że ten pirat dla Ciebie mógł ROZJECHAĆ BRUTALNIE nie jednego ucznia pastwiąc się nad nimi nawet zawracając by ich dobić… A dlaczego tak mogę sobie spekulować?
Ponieważ piszesz:
„Nie jest to manipulacja; bo Jezus Chrystus nie zabił wtedy nikogo. Nie zmienia to faktu że uderzył on nie jednego kupca żeby przegnać go ze świątyni.”
Twój FAKT ma taką samą wartość jak FAKTY w TVN-nie. MANIPULUJESZ i niech Czytelnicy osądzą czy masz PRAWO by o to posądzić Zbawiciela w tych wersetach.
A czy nie można „rozgonić”, „przegnać”, „wyrzucić” ludzi z jakiegoś miejsca nie używając PRZEMOCY CIELESNEJ? Jest to możliwe.
Chrystus w tamtym czasie posiadał WIELKI AUTORYTET. Taki, że nawet sami faryzeusze i inni przywódcy mieli wielki respekt a nawet można śmiało napisać, że się GO BALI. Ale żeby nie było niejasności – to nie był strach przed CIELESNOŚCIĄ.
Gdy wpadł do Świątyni, o której ludzie wiedzieli od Niego samego, że jest Jego Ojca czyli Boga – i z Jego nauk mogli to spokojnie wywnioskować – dodatkowo uplutł bicz – i wiemy że wybuchł gniewem – to jestem w stanie wyobrazić sobie STRACH samych tych ludzi którzy uprawiali „rozpustę” w Domu Boga, że uciekali gdzie „pieprz rośnie”. W dodatku widząc w rękach jeszcze tą BROŃ…
Czy Chrystus musiałby chociaż JEDNEGO człowieka uderzyć w takiej sytuacji…?
Dla Ciebie to FAKT – a dla mnie Baśń andersena.
A Czytelnicy niech sami osądzą i nie będę już ciągnął akurat tego wydarzenia.
Ty żyj sobie w tym swoim FAKCIE i Twoja sprawa.
Fujiwara dla mnie nie ma ŻADNEJ różnicy pomiędzy miłowaniem wrogów a pozwalaniem im czynić zła. Przypomina mi się „wspaniałe” hasło pastora Chojeckiego „Złego człowieka z bronią może powstrzymać dobry człowiek z bronią.” Żyj sobie w swoim przekonaniu. Kiedyś też tak uważałem i jak po tym świadectwie/artykule wiesz, moim najdroższym hasłem było „bóg, honor i ojczyzna” . Lecz wyleczył mnie z niego PRAWDZIWY Chrystus i Jego Ewangelia. I to nie poprzez TYLKO czytanie Jego Słowa lecz poprzez OSOBISTE spotkanie. I wiem, że broni, którą kiedyś z DUMĄ nosiłem – NIGDY JUŻ więcej nie wezmę do rąk. I cokolwiek byś nie podawał i jakiekolwiek znaczenie danych wyrazów to i tak na podstawie Słowa Bożego NIE JESTEŚ w stanie pokazać, że możemy mordować/zabijać bliźniego. Bo to co tu robisz to MANIPULACJA i NADINTERPRETACJA – i to chyba najdosadniej przedstawia co robisz. Ale Czytelnicy niech sami ocenią.
Co do świadectwa odnośnie pojmania Chrystusa i odciętego ucha to jak najbardziej miało to miejsce. I z tym się zgodzę lecz z dalszymi Twoimi „wnioskami” a raczej NADINTERPRETACJAMI się kompletnie nie zgadzam. Poza tym – czekałem jak ten fragment użyjesz na poparcie możliwości zabijania/mordowania BLIŹNIEGO. Jest to schemat typowy dla PROTESTANTÓW przede wszystkim … Oczywiście będzie on poruszony w moim artykule.
Fujiwara Twoim FAKTEM jest, że Apostołowie mieli miecze?
Świadectwo jakie daje nam Słowo Boże jest takie, że to Piotr miał miecz.
A NADINTERPRETACJĄ jest twierdzić w liczbie MNOGIEJ, że Apostołowie MIELI miecze. Ty właśnie to robisz – identycznie „działasz” jak z Chrystusem w Świątyni…
Czy jeśli w wojsku byłem na początku w kompani wsparcia i dowódca jednostki napisał by:
„Tomasz z kompani wsparcia dziś miał dziwkę na jednostce i należy go ukarać za to” to czy możesz powiedzieć, że Rafał – czyli ja również z kompani wsparcia korzystał z dziwki? Czy nawet mógłbyś napisać w liczbie mnogiej takie zdanie:
„Z kompani wsparcia żołnierze korzystali z usługi dziwki”
Czy jest to PRAWDZIWY obraz przedstawiony, na podstawie listu od dowódcy – czyli AUTENTYCZNEGO świadectwa jaki daje dowódca?
Oczywiście, że nie i taki zabieg jest JAWNĄ MANIPULACJĄ-NADINTERPRETACJĄ w której ja i inni moi kompani zostalibyśmy BEZPODSTAWNIE a wręcz KŁAMLIWIE posądzeni o coś czego nie zrobilibyśmy.
A dla Ciebie tym sposobem rozumowania jest FAKT….
Opisujesz świadectwa 3 Ewangeli tak:
Wersja Jana: Jezus tłumaczy apostołom, żeby nie stawiali oporu, ponieważ Jezus Chrystus musi cierpieć i umrzeć za grzechy całego świata. Nie ma nawet słowa o „przemoc jest zła”.
Fujiwara zachowujesz się niczym katolicki teolog lub protestancki „dogmatyczny” pastor…
A czy Chrystus powiedział – „że przemoc jest DOBRA”? Czy mało mówił o MIŁOWANIU BLIŹNIEGO – nie tylko „brata” (którego nazewnictwo również jest MANIPULOWANE co ukażę w artykule również).
Poza tym ten Jan, gdzie daje w tej Ewangelii świadectwo WEDŁUG Ciebie, że „przemoc NIE JEZ ZŁA” – pisze w swoich listach o miłowaniu BLIŹNIEGO. Czy nie czytałeś Jego listów i nie dostrzegasz o czym one nauczają, że tak sobie „wnioskujesz” z Jego Ewangelii odnośnie sytuacji z pojmaniem…
Wersja Marka: Nie ma nawet wspomnienia o jakiejkolwiek krytyce ze strony Jezusa.
Tu również twierdzenie, że nie ma krytyki ze strona Chrystusa jest również NIEDORZECZNE jak w powyższym Twoim twierdzeniu u Jana. Fujiwara a czyż jest w tym zajściu POCHWAŁA/POZYTYWNA opinia Chrystusa o tym czynie…? Wnioski które dajesz są JEDNOSTRONNE i nie mające potwierdzenia w CAŁOŚCI EWANGELII oraz listów Apostołów.
Wersja Mateusza: moim zdaniem najciekawsza. Żadnego z tych wersetów nie da się wyrwać z kontekstu aby go zrozumieć.
1) Ci którzy którzy miecz biorą, od miecza poginą. Ironicznie niektórzy patrzą się tylko na pierwszą część, a nie na drugą. Dobywasz miecza pierwszy? Licz się że zginiesz od czyjegoś miecza. Jakiego miecza?
Fujiwara ta wersja jest tak samo ciekawa jak i Jana. Dla mnie jest to proste przesłanie które mówi niejako tak jak przypowieści, którymi i Pan nauczał. Jeśli będziesz wojował bronią to i od niej zginiesz. I dostawiając tą wypowiedź z CAŁĄ Dobrą Nowiną naszego Zbawiciela – wiem, że nie mam zamiaru wyciągacz miecza – czy to jako pierwszy czy ostatni. Nie ma to znaczenia – na bliźniego napewno go nie wyciągnę. Ty rób jak chcesz.
A to że Bóg wyraził zgodę na takie rządy o czym piszesz to jest oczywiste bo przecież Bóg ma NAD WSZYSTKIM CAŁKOWITĄ kontrolę a więc to co się dzieje na świecie to jest za przyzwoleniem Boga. Ale tylko po to byśmy „uczyli” się konsekwencji własnych czynów od stworzenia świata – później ludzie będą wiedzieć, że bez Boga nie ma MIŁOŚCI I POKOJU.
Fujiwara tym tekstem ” Coś nie za duży pacyfista z tego Jezusa…” po prostu mnie „zawiesiłeś”… Tak drogi Bracie – niestety kompletnie NIE ROZUMIESZ czym jest przykazanie naszego Zbawiciela o miłowaniu bliźniego. Tym bardziej, że używasz wersetów z Apokalipsy i słów Chrystusa do Ojca o legionie anielskim.
Tak tu masz rację, że Pan JAKO BÓG żadnym „pacyfistą” nie jest. Oczywiście mówiąc tu o „ludzkim” znaczeniu tego słowa. Wszak wytopił niemal CAŁĄ ludzkość w potopie zostawiając tylko OSIEM istot ludzkich! Będzie OSTRY jak przyjdzie W CHWALE by wymierzyc sprawiedliwość. Jak najbardziej TRUP będzie walał się po ziemi i to gęsto – tych którzy nadal się nie nawrócili.
Ale drogi Fujiwaro…
Po to Chrystus przyszedł na ziemię JAKO CZŁOWIEK by pokazać nam JAK MAMY ŻYĆ – co od nas oczekuje JAKO LUDZI. I był PRZYKŁADEM nieskazitelnym jak należy miłować bliźniego – choć Twoje „FAKTY” świątynnej NADINTERPRETACJI już nie ukazują Zbawiciela-Człowieka-Boga jako „nieskazitelnego” w takim razie odnośnie CAŁOŚCI Dobrej Nowiny. Ale to TWOJE interpetacje i uważaj sobie co chcesz – nie mam zamiaru forsować Twoich ideologii a Czytelnicy sami niech podejmą decyzję.
Ale przykład z Apokalipsy NIE jest trafny jeśli chodzi o „przeforsowanie” dogmatu zabijania/mordowania bliźniego bo jest on BEZPOŚREDNIM AKTEM/CZYNEM Samego Boga i nie możesz porównywać tego do nas ludzi. Jesli nie rozumiesz to już jaśniej nie potrafię Ci tego wytłumaczyć więc rób sobie co chcesz i nie mam zamiaru się spierać i kłócić. A w dodatku że nowy artykuł właśnie poświęcam temu zagadnieniu.
Piszesz:
„Kończąc: Nie popieram rebelii przeciwko żadnej władzy. Każda rebelia jest jak czarnoksięstwo. Niemniej jednak, gdy jakiś zbir wejdzie do mojego domu żeby zgwałcić moją żonę i skrzywdzić mnie, to nie widzę powodu dlaczego nie miał bym zatrzymać zła przed staniem się całkowicie niewinnej osobie.”
Fujiwara też niejednokrotnie otrzymywałem i pewnie nie raz otrzymam pytania tego typu co Ty przedstawiłeś z wtargnięciem do domu zbira i zabiciu/zgwałceniu mi żony itp. Moją odpowiedzią ZAWSZE JEST PYTANIE: „Czy wierzysz, że Bóg może wszystko?”
Dla mnie może wszystko i ABSURDEM jest stawianie siebie w takich sytuacjach i OD RAZU ARGUMENTOWAĆ, że to Ty MUSISZ mieć kontrolę nad tą ABSTRAKCYJNĄ sytuacją. To jest NAJWIEKSZY PROBLEM – ludzie i widzę, że Ty NIE WIERZYCIE w WSZECHMOC swojego Stwórcy.
Mając pod ręką broń, Ty byś zapewne ZABIŁ BEZ PROBLEMU takiego gostka co by wszedł i dobierał się do żony czy też do dzieci z zamiarem skrzywdzenia. W ogóle taki przykład jest ABSTRAKCJĄ przecież do możliwości zrealizowania – nawet myśląc „po ludzku” – CO TY CZYNISZ.
Dla mnie jest jedno PEWNE – Bóg niejednokrotnie mi pokazał od naszego spotkania 7 lat temu, że TO ON RZĄDZI i ma kontrolę NAD WSZYSTKIM. Również mogę z pełną świadomością powiedzieć, że również MIAŁ KONTROLĘ jak „pochodziłem ze świata”. Co również piszę w swoich świadectwach.
A więc – WIERZĘ mojemu WSZECHMOCNEMU Bogu, że nie dopuści do takiej sytuacji. Ale WIERZĘ, że jeśli DOPUŚCI do takiej sytuacji to będzie to niejako „mój test” jak Abrahama gdy miał syna już zabić… Bo jeśli kiedykolwiek taki zbir wejdzie do mojego mieszkania to BĘDZIE MIAŁ PRZYZWOLENIE Boga – tego dla którego jestem WYŚMIEWANY i ATAKOWANY – więc jeśli przekroczy mój prób to UFAM, że nie WEZMĘ BRONI/NOŻA by go skrzywdzić lecz MÓJ WSZECHMOCNY Bóg ze względu na moją WIARĘ i wypełnianie miłości bliźniego – UKARZE tego złoczyńcę ATAKIEM SERCA i padnie na podłogę gdy już miałby się dobierać do mojej żony.
Czy to takie trudne dla WSZECHMOCNEGO Boga Fujiwara…??????
Pewnie wiesz, że NIE ale widzę że TRUDNE jest ALE dla Ciebie zaakceptowanie tego w swoim umysle/podejściu do życia, które prowadzisz na tej ziemi… Tak samo podchodzisz z „miłowaniem bliźnich” i dlatego nie do końca rozumiesz WSZECHMOCY Boga i Jego Ewangelii , którym fundamentem jest MIŁOWANIE BLIŹNIEGO – taty,mamy,kumpla,kolezanki.złodzieja,przestęcy…
Nie interesują mnie słowa przestępców na poparcie „sprawiedliwości” obrony – czyli zabiciu tych „złych ludzi z bronią”. Mówię tu odnośnie Twojego przykładu w stanach. Mnie interesuje NAUKA i ŚWIADECTWO Zbawiciela Chrystusa.
I tylko TYLE albo AŻ tyle dla większości ludzi na tej ziemi…
Rafale. Ja cię nie osądzam. Jak nie chcesz dotykać miecza, to nie dotykaj. To ci nie będzie potrzebne do zbawienia.
Ja jednak mój drogi, wolę wierzyć temu co jest w Biblii napisane. Jeżeli coś pisze w Biblii – to tak jest.
1) Po co Jezus miałby czynić bat jeżeli nie mógł by go użyć? Po co miałby w ogóle go czynić, jeżeli głosił nie używanie przemocy? To dało by jego przeciwnikom perfekcyjną szansę na oskarżenie go. „Głosi nie używanie przemocy i wpada z batem do świątyni?”
2) Gdybyś czytał Łukasza to wiedział byś ile tych mieczy było, bo Łukasz perfekcyjnie całą sytuację potwierdza. Miecze były dwa. Słowo tam użyte po grecku to Macharaos/Macharia. Nie jest to miecz olbrzymiej długości i nie da się go porównać z olbrzymimi mieczami z filmów o średniowieczu. Był on krótki w długości i stanowił uzbrojenie oddziałów wykonywających prawo, jak i również część ekwipunku podróżnych. W tamtych czasach bowiem drogi roiły się od zbójców i dzikich zwierząt, czyhających na podróżnych.
Gdybyś czytał Łukasza wiedział byś ile tych mieczy było (2) i po co one były. Kontynuując jednak, totalnie się z tobą zgadzam.
Każdy, kto mieczem będzie wojował, od miecza zginie. Tylko żeby zginął od miecza, ktoś będzie musiał ten miecz wyciągnąć i go użyć.
Nie będę się na ten temat więcej wypowiadał, ponieważ nie chcę wywoływać wojny na tym blogu; ale coś ci napiszę;
Za Jozuego Bóg miał możliwość po prostu wybicia całego Kannanu za pomocą piorunów. Mógł wywołać taki kataklizm, że Kaanan został by rozbity na proch. Już raz wcześniej zniszczył całą ziemię (Potop) a potem zdewastował Egipt (Plagi Egipskie).
A jednak posłał Izraelitów aby czynili jego wolę.
Izraelici wierzyli, że to Bóg zabija przestępców lub ich wrogów, posługując się w tym celu ręką i mieczem Izraelity. Dla nich było to dokładnie to samo co gdyby na przestępcę spadł piorun i spalił go.
Dlatego właśnie Paweł (którego nie uznajesz) pisał co pisał w Liście do Rzymian, R. 13. Dlatego Bóg ustanowił ludzkie władze, żeby karały zło.
Z Bogiem. Dziękuję za ciekawą dyskusję.
Fujiwara tak samo piszę, że ja również wierzę przecież temu co jest w Biblii napisane… Więc tutaj niestety stoimy PO PRZECIWNYCH stronach. Takie są realia.
Nie będę już ciągnął mieczowego i biczowego tematu bo i tak nie dojdziemy do porozumienia – ja napewno nie zmienię swojego stosunku CZYM JEST przykazanie miłowania bliźniego.
A dokładnie to opiszę i rozłożę na czynniki pierwsze w moim artykule – jestem ogólnie ostatnoi bardzo zajęty i nie mam czasu kompletnie na skupieniu się na artykule więc mam nadzieję że max do 3 tygodni będzie skończony. W pracy mam mnóstwo roboty w związku ze zmianami systemu i to zabiera mi czas co przedtem poświęcałem dla bloga/na artykuły. A dzieci i żona też nie próżnują 😉
Także uzbrój się w cierpliwość do czasu artykułu
Również dziękuje za Twoje komentarz a szczególnie o Marku. Jestem w „trakcie trawienia” tematu…
Fascynująca opowieść Rafałku, naprawdę byłeś uparty jak osiołek . Wszyscy przez to przechodzimy w swoim życiu. Ale łzy stanęły mi w oczach jak przeczytałam jedno zdanie z tej długiej opowieści – ” Nie chciał Pan Jezus bym poszedł drogą w której nauczą mnie ZABIJAĆ JEGO UKOCHANYCH LUDZI ” Nie mam żadnych wątpliwości co do faktu, że masz poznanie od Boga. Chciałabym, żeby to zdanie mogło wywrzeć takie wrażenie na wszystkich ludziach na ziemi jak wywarło na mnie.
Pozdrawiam