Biblie

Krzyż – symbol szatana

1 marca 2015
Rafal Kudrański
Rafal Kudrański
Krzyż – przez wieki uznawany jest symbolem Chrześcijaństwa. Dla świata jest on oczywistym znakiem wyznawców Jezusa Chrystusa. Nie ma ŻADNEJ oficjalnej organizacji religijnej, chrześcijańskiej, która  nie używałaby tego symbolu. Stosują dwie główne formy krzyża, w zależności od organizacji – krzyż z ukrzyżowanym Jezusem lub pusty krzyż (szczególnie stosowany w odłamach protestantyzmu, tzw ruchach charyzmatycznych).

OLYMPUS DIGITAL CAMERAkrzyż pusty
Temat ten poruszyłem kiedyś na moim prywatnym profilu FB i muszę napisać, że wywołał tyle kontrowersji, że moi „znajomi”, w których była moja Rodzina – nie pozostawili na mnie suchej nitki… I to nie tylko w „wirtualnym świecie” lecz i w tym prawdziwym rowniez. Oczywiście byłbym głupcem, gdybym spodziewał się pozytywnej reakcji… Zresztą od mojego nowonarodzenia przywykłem do drwin i ataków na moje „chore psychicznie” wyznanie wiary…

Zastanówmy się wiec głębiej nad sensem tego międzynarodowego znaku, przyjętego dla zwycięstwa Zbawiciela nad śmiercią/szatanem.  Tak dokładnie odbiera go cały świat od  pokoleń. A czy Ty drogi Czytelniku kiedykolwiek zastawiałeś się nad tym symbolem? Tak realnie,szczerze – czy przeanalizowałeś jego sens i logikę? Czy może przyjąłeś STANDARDY, które świat wpoił Tobie do głowy od najmłodszych lat?

Musimy przyznać szczerze, że omawiany krzyż, REALNIE wiąże się  z fizycznym CIERPIENIEM. I to nie byle jakim cierpieniem – przerażającą męką jakiegokolwiek człowieka, którego ciało zostało „zespolone” z tą formą drzewa.        Nie jesteśmy sobie w stanie wyobrazić tego cierpienia i nawet lepiej byłoby ani trochę próbować się w to zagłębiać.  Nie oszukujmy się – krzyż był narzędziem ZBRODNI. Nie tylko naszego Zbawiciela ale i setek, jak nie tysięcy (a może i dziesiątek tysięcy) ludzi. Wiemy doskonale, że w tamtych czasach krzyż był NAJGORSZĄ formą kary jaka istniała. I nie ma się co dziwić – bestialska, poniżająca forma powolnej, „przymusowej” śmierci.

Skoro wiemy doskonale czym był krzyż to jak to możliwe, że to narzędzie ZBRODNI stało się w pewnym momencie dla ludzkości symbolem NADZIEI?

Od najmłodszych lat nauczani byliśmy o niesamowitym człowieku, Bogu ,Jezusie Chrystusie, który umarł za nasze grzechy na krzyżu. Nauczani a zarazem „naznaczeni” od najmłodszych lat tym symbolem NADZIEI. Gdziekolwiek nie popatrzyliśmy, widzieliśmy na każdym kroku krzyż z tym wiszącym Jezusem –       w domu, w szkole, u rodziny, znajomych, w mieście, na wsiach oraz oczywiście co niedzielę, ten większy i dostojniejszy krzyż – ten „mistyczny”. Szczerze wszyscy musimy sobie powiedzieć, że nasza dopiero co rozwijająca się podświadomość była bombardowana katolicką „sztuką krzyża”. Poniżej kilka zdjęć poglądowych:

szkolakapliczka przydroznakosciol najswietszego serca j

Drogi Czytelniku witaj w świecie matrixowo-szatańskiej rzeczywistości. Rzeczywistości, która jest KŁAMSTWEM, w którym wyrosłeś i przesiąkłeś.

A jak bardzo? Należy zrobić test…

„1-wsza FAZA TESTU”

Lech Wa³êsa
Lech Wałęsa – chyba nikomu nie trzeba przedstawiać jego życiorysu czy jego „zasług” dla Polski. Bohater narodowy nie tylko Polaków lecz można powiedzieć całej „wolnej” Europy! Teraz zastanówcie się – ile osób tak naprawdę wierzy, że był to TOWARZYSZ „BOLEK”? Pomimo, niezbitych dowodów archiwalnych; pomimo ewidentnej działalności przywódczej mającej na celu NIE rozliczenie zbrodniarzy Polaków; pomimo działalności GRABIEŻY i NISZCZENIA gospodarki Polski – ile Polaków  w to jest w stanie uwierzyć? Na pewno niewielu z tych, którzy byli już dojrzałymi/dorosłymi osobami, biorącymi rzeczywisty „udział” w tej wiekopomnej zmianie warty. Dla tych, których te emocje wywarły niewątpliwie duże piętno. Niewielu z nich jest w stanie uwierzyć w UDOWODNIONĄ „teorię spiskową” Bolka. Pokazuje to jak SILNIE EMOCJE wpływają na naszą ŚWIADOMOŚĆ – a może raczej powinienem napisać PODŚWIADOMOŚĆ. Pomimo, iż ten moment w życiu urzeczywistnił się dopiero w ich DOROSŁYM życiu – zdecydowana większość NIE JEST w stanie wyrzucić ze swojego umysłu/podświadomości obrazu BOHATERSKIEGO ELEKTRYKA z królową Polski na piersi, który WYZWOLIŁ ich spod niewolnictwa do wolności…

Lecz młodszym osobom, chociażby takim jak ja, rocznik 81 – łatwiej jest pomyśleć o ewentualności ubeckiej służby naszego elektryka. Jesteśmy w stanie „wyzbyć” się tego POLSKIEGO PIĘTNA „myśli Narodowej” – bohaterskiego męża Narodu zsolidaryzowanego. A dlaczego?
Ponieważ ta „wiekopomna” chwila nie wywarła na nas tak EMOCJONALNEGO impetu jak na naszych rodziców, babcie – nie rozumieliśmy polityki wtedy i zapewne nasze Rodziny robiły WSZYSTKO by nas OCHRONIĆ przed tym napiętym stanem narodowym w tych latach.

Nie zapominajmy również, kto bardzo promował towarzysza Bolka:

walesapapiezwalesapapiez2

Chyba się ze mną zgodzicie odnośnie promotora?
Niewątpliwie papież Jan Paweł II w tamtych czasach był niczym Don King w świecie boksu.
Jako artysta chciałbym Wam przekazać moją artystyczną wizję ukazującą tą zależność w formie graficznej:

solidarnosc_pakt

Przejdźmy w dalszy etap naszego testu.

„2-ga FAZA TESTU”

ukrzyzowany

Ile jest osób, które o tym przyjętym symbolu Chrześcijaństwa potrafią pomyśleć inaczej jak nie o przesłaniu nadziei? Tak, rzeczywiście nazwać ten symbol jako symbol ZBRODNI? Czyż na nim nie odbyła się straszna ZBRODNIA na naszym Bogu? Czyż nie powinniśmy mieć odrazę do tego NARZĘDZIA ZBRODNI ze względu, że nasz Zbawiciel wycierpiał na nim straszne katusze?

Czy myślicie, że nasz Zbawiciel „miło” wspomina właśnie TEN MOMENT poświęcenia dla nas – niewyobrażalnego bólu i cierpienia?                            Czyż nie chciałby zapomnieć o tym momencie KATORGII a zachować wspomnienia pięknych chwil spędzania ze swoimi dziećmi jak i sam moment Zmartwychwstania?

Wszyscy z Nas zapewne NIGDY nie zastanawialiśmy się nad sensem istnienia tego symbolu w ukazany przeze mnie powyższy sposób, sprowadzając go jedynie do NARZUCONEGO schematu. Nawet nam zapewne na myśl nie przyszło „wykroczyć” poza ten „święty schemat”. A dlaczego?
Ponieważ jesteśmy tym jednym „schematem” przesiąknięci do SZPIKU KOŚĆI. To nie jest schemat, który w jakimś tam przedziale czasowym pojawia się w naszym życiu – jak to ukazałem Bolka w 1-wszej fazie testu.
Tą „fazą” jesteśmy już NAZNACZENI od niemowlaczka, przyjmując PRZYMUSOWO ten symbol na nasze czółko. Następnie przez CAŁE ŻYCIE „przewija się” ten symbol krzyża – bombardując nas przy każdej nadarzającej się okazji. A okazji jak wiemy w katolickiej Polsce jest pod dostatkiem.
Do tego schematu idealnie pasuje przysłowie: „Starych drzew się nie przesadza”. A „najlepsze” w tym wszystkim, że „starym drzewem” jesteśmy w tej sytuacji, już w wieku około 20 letnim. „Świętość” krzyża już dokonała do tego wieku, impetu indokrtynacji, iż korzenie naszego myślenia ciężko wyrwać z tej gleby.  Gleby ZATRUTEJ przez rolnika, szatana – który zamiast nawadniać i odżywiać – wpompowuje w nią SZTUCZNE witaminy, zabijające powoli nas od korzeni…
Niewielu jest, którzy w ogóle są w stanie wyrwać te korzenia – nie wspominając aby na nowo je zapuścić w PRAWDZIWEJ ŻYCIODAJNEJ GLEBIE, którą jest Chrystus. Większość niestety znajduje z pozoru lepszą i bardziej czystszą glebę lecz w ostateczności się okazuje, że w niej również korzenie nie są DOŻYWIANE wystarczająco ze względu na mieszankę naturalno-chemiczną;  a tym samym obumierają powoli.

„3-cia FAZA TESTU”

 Tutaj chciałbym użyć przykładu. Również fizycznego, realnego, który mógłby mieć miejsce – tak jak to nasz Zbawiciel rzeczywiście przeżył BESTIALSKĄ śmierć.
Przyjmijmy drogi Czytelniku sytuację, w której Ty przechadzasz się już wieczorkiem po centrum miasta. Tak dla relaksu. Jakimś dziwnym zbiegiem okoliczności ja również jestem w pobliżu.
Podchodzi do Ciebie mężczyzna w kapturze. Wystraszona/y jesteś i próbujesz odsunąć się. Łapie Cię za rękę mówiąc: „Dawaj kasę i telefon”. Strach paraliżuje Twoje ciało nie spodziewając się takiego obrotu sprawy w ten wieczór, który miał być miłym relaksem. Zastygasz, w myślach pojawiają się myśli o wyrwaniu dłoni i ucieczce… Zauważasz, że w drugiej dłoni ów napastnik ma nóż kuchenny – taki większy – typ „szefa kuchni”:

nozszefa
W sytuacji, gdy widzisz ostrze noża – tak natychmiast podejmujesz decyzje o wyrwaniu się napastnikowi i zaczynasz krzyczeć „POMOCY!” .Niestety napastnik zdążył zranić Cię nożem w dłoń gdy odwróciłaś/łeś się do ucieczki. Napastnik zaskoczony udaje się za Tobą w pościg natomiast ja przechodzący obok uliczki usłyszałem Twoje wołanie o pomoc i zacząłem biec w kierunku dobiegającego krzyku. Dobiegając na miejsce dostrzegam Was szamoczących się a Ciebie krzyczącą/cego „POMOCY!” . Napastnik spostrzegając mnie wypuścił Cię i natarł w moim kierunku z nożem w dłoni. Zostaję zraniony i dźgnięty nożem kilka razy. Pomimo obrażeń udało mi się wyrwać nóż napastnikowi, który ucieka.
Upadam i tracę przytomność z obrażeń. Ty chwytasz za komórkę i wzywasz pogotowie. Widzisz mnie leżącego w kałuży krwii, a koło dłoni połyskujące ostrze noża. Pogotowie przyjeżdża natychmiast ale niestety jest za późno… Stwierdzają zgon.

Drogi Czytelniku, myślę, że możemy się wspólnie zgodzić, że moja postawa/czyn był niewątpliwie szlachetny. Bez dwóch zdań możemy się zgodzić, że być może dzięki poświęceniu mojego życia – Ty je zyskałeś/łaś.

Czy jako człowiek, istota WRAŻLIWA, byłbyś w stanie myśleć o tym kuchennym nożu jako „Twojej drugiej szansie”. Nadziei, że dzięki tej sytuacji z NOŻEM w ROLI GŁÓWNEJ dostałeś/aś nowe życie??

Czy raczej miałbyś w pamięci ten nóż przy mojej dłoni, w kałuży krwi – jako SYMBOL ODRAZY??
Czy prosiłbyś po zakończeniu śledztwa tej ZBRODNI, wymiar sprawiedliwości aby dał Ci ten nóż ponieważ chcesz go zachować NA PAMIĄTKĘ, by przypominał Ci o tym moim bohaterskim czynie???

Po takim wydarzeniu zapewne długo byłbyś w TRAUMIE. Oczywiście miałbyś mój czyn w pamięci i chciałbyś go zachować lecz na pewno chciałbyś WYMAZAĆ przebieg owego bohaterskiego czynu.

Siedząc i próbując się „wyłączyć” od traumy – oglądając Twój ulubiony program na „Dzień Dobry” jakie miałbyś odczucie gdybyś zobaczył w nim takie sceny?:

noz_dzien_dobry

 

 

 

 

 

 

„A dzień dobry, coś Wam ugotuję :)
noz_dzien_dobry3

 

„A Dzień Dobry Kochani, coś Wam wspólnie ugotujemy bo uwielbiaaaamy to robić – tak bardzo się kochamy, że wszystko robimy razem – nawet z gliny ceramikę swoimi kochającymi się dłońmi wspólnie robimy…”  (nie ma to jak fałszywie sprzedawać siebie by jeszcze skorzystać aby mieć więcej mamony. Szkoda tylko, że dzieci tracą najwięcej, a można napisać nawet – WSZYSTKO…)

Czyż relaksując się na swojej wygodnej kanapie nie poczułbyś lęku, strachu widząc „szefa kuchni” w dłoniach naszych WSPANIAŁYCH i PRZYKŁADNYCH Polaków?   Czyż nie powróciłyby do ciebie te MAKABRYCZNE wspomnienia widząc ten połyskujący swoim ostrzem przedmiot? Nawet w sytuacji, gdy go trzymają tak SERDECZNIE uśmiechające się do Ciebie osoby??

Wiem, że wiesz do czego dążę tym testem – WIEMY TO OBOJE.

I naprawdę się zastanów, SZCZERZE, przed samym sobą – swoim sumieniem – czy krzyż który może nosisz na swojej szyji, wisi u Ciebie na ścianie – NIE POWINIEN BYĆ FAKTYCZNIE  JAK TEN NÓŻ SZEFA KUCHNI – SYMBOLEM ODRAZY I LĘKU?

Uważasz, że Apostołowie, z których niektórzy zapewne widzieli swojego Nauczyciela przybitego do krzyża, cierpiącego katusze; zakrwawionego i zmasakrowanego na tym DRZEWIE ŚMIERCI – odbierali ten właśnie krzyż jako nadzieję??

Czyż uczniowie, którzy powinni najbardziej znać SYMBOLIKĘ swojego Nauczyciela, Boga Chrystusa – powinni zamykać się w budynku w bojaźni?
Czy już w tym momencie gdy ich Bóg – Nauczyciel, umarł podczas  nadnaturalnego zjawiska oraz podczas przedarcia się w nadnaturalny sposób zasłony w Przybytku Świątyni – nie powinni być PEŁNI NADZIEI, i utożsamiać krzyża nie z NARZĘDZIEM ZBRODNI lecz nadzieją? Już wtedy??
A jakie są fakty? Co mówi nam Słowo Boże przez spisaną Apostolską Ewangelię oraz listy Apostolskie?

Wyraźnie ukazuje, że CAŁY CZAS wiszenia i śmierci ich Nauczyciela był dla nich PRZERAŻAJĄCYM doświadczeniem. Emocjami, które NIJAK mają się do nadziei! Szargani strachem i lękiem przez ten czas, jak i leżenia w grobie naszego Zbawiciela. Co ciekawe – Święty Przekaz Ewangeliczny jasno ukazuje, że żadnej NADZIEI przez ten czas u nich NIE BYŁO!

Żeby dobitniej to ukazać proszę wziąźć pod uwagę, że Ewangelie jak i swoje listy, Apostołowie naszego Pana napisali po śmierci. I nie ma w nich ŻADNEJ nawet insynuacji, że to narzędzie ZBRODNI – KIEDYKOLWIEK było dla nich nadzieją!        Proszę – ukażcie mi choć jeden DOBITNY wers Pism, mówiący iż KRZYŻ jest symbolem nadziei,zwycięstwa Chrystusa nad szatanem?? Dowód z Apostolskich Świętych Pisma dzięki któremu mogę oddawać cześć temu narzędziu zbrodni? CZEKAM.

Jak powyżej ukazałem, dla Apostołów nie był to czas nadziei lecz smutku, strachu i lęku. I pokażę Wam tą zależność, którą próbuję Wam przedstawić na podstawie słów naszego Zbawiciela:

„A kto by chciał być pierwszym między wami, niech będzie niewolnikiem waszym,   na wzór Syna Człowieczego, który nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć i dać swoje życie na okup za wielu».” Ew. Mateusza 20,27-28

Pan mówi, że Jego ciało było OKUPEM za nas. Czy samo złożenie okupu jest zakończeniem misji?? Czy rodzina, która zostawia okup porywaczowi   w umówionym miejscu jest już szczęśliwa i spełniona w misji? Czy może jeszcze drży, czy faktycznie porywacz dotrzyma obietnicy i po otrzymaniu OKUPU wypuści porwaną ukochaną osobę? Oczywiście, że tak – bo będzie DOPIERO  SZCZĘŚLIWA i SPEŁNIONA gdy porwana osoba będzie bezpieczna w ich ramionach! Chrystus oczywiście, że wykonał NAJCIĘŻSZY ETAP swojej misji lecz aby ZWYCIĘŻYĆ szatana MUSIAŁ wypełnić proroctwo ZMARTWYCHWSTANIA.   Powrotu do żywych, powrotu z otchłani śmierci – to jest właśnie moment ZWYCIĘSTWA oraz NADZIEI dla nas ludzi! W trzecim dniu od MAKABRYCZNEJ i BESTIALSKIEJ ŚMIERCI – nasz Pan ukazał PRAWDZIWY symbol Chrześcijańskiej nadziei – SWOJE CHWALEBNE ZMATRWYCHWSTANIE! Od tej pory Chrześcijanie mogli być PEŁNI NADZEJI.     I właśnie od tego momentu Zmartwychwstania naszego Pana w ludzkich sercach rozlała się GWARANTOWANA NADZIEJA na życie wieczne w Królestwie Bożym. Dokładnie jak to Jego ukochani uczniowie zareagowali i opisali.

W świetle powyższej części artykułu spójrz proszę na poniższe zdjęcia:

krzyzz

ukrzyyowanie2

Kliknij by powiększyć to drugie zdjęcie – obraz.

Drogi bracie i siostro, nadal uważasz, że jest to FAKTYCZNY symbol Chrystusowego kościoła? Czy naprawdę nim powinien być?
Czy w świetle innego tematu bałwochwalstwa, który ZDEMASKOWAŁEM we wcześniejszych moich artykułach (pt „Dziesięć Przykazań” – TEOLOGICZNA manipulacja”) w ogóle powinien powstać jakikolwiek symbol, przed którym mielibyśmy oddawać cześć?

Jeśli masz jeszcze wątpliwości – to jeszcze coś mam przygotowane dla Ciebie w tym ważnym, poruszanym temacie.

Szatan, ówczesny władca świata – czy uważasz go na tyle głupim, że pozwalałby na posługiwaniu się symbolem swojego NAJWAŻNIEJSZEGO PRZECIWNIKA – Syna Bożego? Czy kiedykolwiek jakiś z władców pozwalał na czczenie w swoim państwie, symboli własnych wrogów?
A może raczej wszystko robił aby dyskredytować i ośmieszać wroga?
Szatan był jednym z najważniejszych aniołów w Bożym Królestwie i przez pychę oraz zazdrość sprzeciwił się Bogu – Bożemu Prawu. Chce on za wszelką cenę doświadczyć CHWAŁY należnej Bogu – chce być jak Najwyższy – a może jedynie to osiągnąć, gdy ludzie odwrócą się od Boga i jemu będą służyć. Czy pozwalając w swoich królestwach na umieszczanie symboli, przez które rzekomo oddawana jest cześć Synowi Bożemu jest logiczna w takim razie? Na pewno nie, według Świętych Ksiąg. z których jasno wynika, że szatan NIE jest głupcem!
Jest MĄDRY i PRZEBIEGŁY. Do tego stopnia, że i nawet WYBRANI ulegają jego zwiedzeniom. Tak drodzy, nawet WYBRANI! Nie miejcie złudzeń – Biblia jasno mówi, że CAŁY ŚWIAT zwodzi – całe SPOŁECZEŃSTWA.  Jeśli to prawda co Biblia nam przekazuje to jak to się ma do schematu Chrześcijaństwa, które jest NAJWIĘKSZĄ religią na świecie a dokładnie KATOLICYZM. Czy może to być kościół Boży, który najbardziej propaguje ten SYMBOL CHRZEŚCIJAŃSKIEGO ZWYCIĘSTWA i NADZIEI?

jan_pawel_ii_

Czyż w jakimkolwiek stopniu ten krzyż który trzyma „najświętszy z najświętszych” nie tylko Polaków ale i CAŁEGO ŚWIATA – w jakikolwiek sposób oddaje miłość, nadzieję, chwałę Bożego zwycięstwa? Powiększ zdjęcie i sprawdź dokładnie.
Jako dyplomowany plastyk, mogę Ci powiedzieć, że moje odczucia odnośnie tej „artystycznej wizji symbolu”, który trzyma Karol Wojtyła – jest najnormalniej w świecie ODRAŻAJĄCA. Co chciał uzyskać artysta przez taką formę artystyczną?
Przecież jest to forma KARYKATURALNA, obrzydliwa w stosunku do „zamierzonej symboliki”. Nie będę się rozpisywał nad krzyżem bo jest karykaturą prawdy, natomiast co zrobił artysta z „Panem Jezusem” to po prostu przechodzi „ludzkie pojęcie”. Czy jest to jakaś kukiełka z „Monster High”???
To jest PARODIA tajemnicy Zbawienia, którą rzekomo głoszą.
Czy widzisz w tym krzyżu użytym przez „następcę Chrystusa” jakąkolwiek godność czy iskierkę choć Bożej nadziei dla nas???  Ja kompletnie nie – a widzę próbę WYSZYDZENIA, OŚMIESZENIA tego STRASZLIWEGO MOMENTU dla naszego Najdroższego Zbawiciela! Nie takiego Zbawiciela przecież Święte Księgi ukazują – lecz TRIUMFUJĄCEGO, CHWALEBNEGO Chrystusa – i to jest PUENTA całej Biblii – przekazu nadziei dla nas, ludzkości. Nie ten moment KRZYŻA – BESTIALSKIEJ FORMY PASTWIENIA SIĘ nad naszym Zbawicielem!

Może to Was zszokować ale…

vatykanisci

… ale właśnie ten krzyż ukazuję PEŁNIĘ przesłania właśnie dla tego symbolu „światowego” Chrześcijaństwa.  Artysta IDEALNIE odzwierciedlił ten moment,  w którym szatan ZWYCIĘŻAŁ a nie Bóg! Ten moment KRZYŻA, właśnie jest tą CHWILĄ w której szatan RADOWAŁ SIĘ. Radował się z PONIŻENIA, ZMASAKROWANIA i WYSZYDZENIA Syna Bożego. Tego człowieka Chrystusa, o którym doskonale wiedział, że jest Zbawicielem. Dlatego chciał go zabić – nie rozumiejąc wtedy Pism, że ten MOMENT KRZYŻA nie zakończy problemu lecz jest tylko OBRZYDLIWĄ chwilą po której nadejdzie WYBAWIENIE. A jest nim jak już wcześniej napisałem ZMARTWYCHWSTANIE – chwalebne i pełne mocy.

Szatan doskonale wie, w którym momencie PONIÓSŁ KLĘSKĘ. I aby czuć się chwalebnie w swojej pysze UWIELBIA ten MOMENT, w którym czuł swoją wielkość MIAŻDŻĄC i PASTWIĄC się nad Synem Bożym! Dlatego SPRZEDAŁ masom ten symbol jak to PERFEKCYJNIE potrafi – za pośrednictwem KŁAMSTWA iż jest to symbol NADZIEI. Dzięki swoim podwładnym, którzy prowadzą instytucje RELIGIJNE – rozpowszechnia to KŁAMSTWO. Jako ojciec kłamstwa wie doskonale, że nad powtarzanym ciągłym kłamstwem nikt nie będzie się zastanawiał i przyjmie oficjalną wersję WIĘKSZOŚCI. I wie doskonale, że im za młodu będzie WTŁACZAŁ te kłamstwo do ludzkiego umysłu, tym mniejsze szanse, że kiedykolwiek człowiek wyjdzie z niego.

Wiecie, przyrównam ten poruszany temat do fotografii. Bo czyż nie wybieramy ze „stosu” zdjęć właśnie tego jednego, który uchwycił ten MOMENT, oddający PEŁNIĘ/ESENSJĘ danej sytuacji?? Czyż nie jest tak?
Jakże skrupulatnie wybieramy to jedno zdjęcie a w najważniejszej dla nas sprawie Zbawieniu, życiu wiecznym, GODZIMY SIĘ na NAJSTRASZNIEJSZY MOMENT zbawczej misji  naszego Zbawiciela! Cóż za HIPOKRYZJA!

Bracie lub siostro, który może i czujesz się „pewniej”, że Twój krzyż jest pusty, nie pokazując człowieka na nim zmasakrowanego. Mam dla Ciebie też przesłanie – to że jest pusty krzyż to tylko lekka „przeróbka” szatana. Taka symbolika w wersji „light”. Ale nie łudź się –  przesłanie jest dokładnie TAKIE SAMO jak w wersji „hardcore” .

Przyrównam to do prostytutki ulicznej i eksluzywnej. Ta uliczna budzi większe obrzydzenie wśród społeczeństwa ponieważ stoi na ulicach nie wstydząc się tego co robi. Tak bezpośrednio. Natomiast ta ekskluzywna już takiej reakcji nie wzbudza ponieważ nie pokazuje się na ulicach, tym samym gorsząc  społeczeństwo. Dumnie się ogłasza w internecie, bardziej zadbana i w bardziej elegancki sposób eksponując swe wdzięki. Taka wersja „light”, niczym okładka z playboya – nie wulgarna ale erotyczno poprawna politycznie jakbym mógł rzec. Lecz co czyni je różnymi? Tym samym „motywem” się zajmują lecz jedna taniej a druga drożej. Dosadniej mówiąc ta i ta daje d… .Widzisz jakąś róznicę pomiędzy nimi? Ja nie – ta i ta czyni NIEPRAWOŚĆ. Choć muszę przyznać, że wersja light w tym prostytutkowym przykładzie dla mnie jest bardziej „winna” gdyż robi to         w większości DLA KASY by żyć „PONAD STAN” a te uliczne niestety w dużej mierze robią to w ostateczności by np. wyżywić dzieci/rodzinę. Ale to moje osobiste przemyślenie co nie oznacza oczywiście, że pochwalam ten czyn.

Dokładnie tak samo to widzę symbolikę krzyża – motywy obu są TAKIE SAME.

Jeśli jeszcze do Ciebie Czytelniku nie dotarło moje przesłanie, które próbuję Tobie przekazać, to przedstawię Ci chyba najbardziej dosadny OPIS jak właśnie nasz Zbawiciel czuł się na tym krzyżu – tym właśnie którego czcisz upadając na kolana przed nim i zapewne nie raz go całując… I żebyś nie miał wątpliwości, otrzymaliśmy relację z tego MOMENTU KRZYŻA od samego Pana, który został przybity do TEGO Twojego SYMBOLU:

„Kierownikowi chóru. Na modłę pieśni: «Łania o świcie». Psalm. Dawidowy.  Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił?
Daleko od mego Wybawcy słowa mego jęku.
Boże mój, wołam przez dzień, a nie odpowiadasz,

[wołam]
i nocą, a nie zaznaję pokoju.
A przecież Ty mieszkasz w świątyni,
Chwało Izraela!
Tobie zaufali nasi przodkowie,
zaufali, a Tyś ich uwolnił;
do Ciebie wołali i zostali zbawieni,
Tobie ufali i nie doznali wstydu.
Ja zaś jestem robak, a nie człowiek,
pośmiewisko ludzkie i wzgardzony u ludu.
Szydzą ze mnie wszyscy, którzy na mnie patrzą,
rozwierają wargi, potrząsają głową:
«Zaufał Panu, niechże go wyzwoli,

niechże go wyrwie, jeśli go miłuje»
Ty mnie zaiste wydobyłeś z matczynego łona;
Ty mnie czyniłeś bezpiecznym u piersi mej matki.
Tobie mnie poruczono przed urodzeniem,
Ty jesteś moim Bogiem od łona mojej matki,
Nie stój z dala ode mnie, bo klęska jest blisko,
a nie ma wspomożyciela.
Otacza mnie mnóstwo cielców,
osaczają mnie byki Baszanu.
Rozwierają przeciwko mnie swoje paszcze,
jak lew drapieżny i ryczący.
Rozlany jestem jak woda
i rozłączają się wszystkie moje kości;
jak wosk się staje moje serce,
we wnętrzu moim topnieje
M
oje gardło suche jak skorupa,
język mój przywiera do podniebienia,
kładziesz mnie w prochu śmierci.
Bo [sfora] psów mnie opada,
osacza mnie zgraja złoczyńców.
Przebodli ręce i nogi moje,
policzyć mogę wszystkie moje kości.
A oni się wpatrują, sycą mym widokiem;
Moje
 szaty dzielą między siebie
i los rzucają o moją suknię.
Ty zaś, o Panie, nie stój z daleka;
Pomocy moja, spiesz mi na ratunek!
Ocal od miecza moje życie,
z psich pazurów wyrwij moje jedyne dobro,
wybaw mnie od lwiej paszczęki
i od rogów bawolich – wysłuchaj mnie!
Będę głosił imię Twoje swym braciom
i chwalić Cię będę pośród zgromadzenia:
«Chwalcie Pana wy, co się Go boicie,
sławcie Go, całe potomstwo Jakuba;
bójcie się Go, całe potomstwo Izraela!
Bo On nie wzgardził ani się nie brzydził nędzą biedaka,
ani nie ukrył przed nim swojego oblicza
i wysłuchał go, kiedy ten zawołał do Niego».
26 Dzięki Tobie moja pieśń pochwalna płynie w wielkim zgromadzeniu.
Śluby me wypełnię wobec bojących się Jego12.
27 Ubodzy13 będą jedli i nasycą się,
chwalić będą Pana ci, którzy Go szukają.
«Niech serca ich żyją na wieki»13.
28 14 Przypomną sobie i wrócą
do Pana wszystkie krańce ziemi;
i oddadzą Mu pokłon
wszystkie szczepy pogańskie,
29 bo władza królewska należy do Pana
i On panuje nad narodami.
30 15 Tylko Jemu oddadzą pokłon wszyscy, co śpią w ziemi,
przed Nim zegną się wszyscy, którzy w proch zstępują.
A moja dusza będzie żyła dla Niego,
31 potomstwo moje Jemu będzie służyć,
opowie o Panu pokoleniu przyszłemu,
32 a sprawiedliwość Jego ogłoszą ludowi, który się narodzi:
«Pan to uczynił».  Psalm 22, 1-32

Czy nadal uważasz, że Król Królów, Pan Panów, Zbawiciel świata chce sam pamiętać jak go potraktowaliśmy, MY LUDZIE?? W jak bardzo BESTIALSKI SPOSÓB użyliśmy KRZYŻA na nim?? Przeczytałeś dokładnie jak Twój Zbawiciel CZUŁ SIĘ właśnie w tym MOMENCIE KRZYŻA?? Czy naprawdę chce byśmy używali symboliki TEGO MOMENTU KRZYŻA, w którym czuł się:

Jak robak,

Obdarty z człowieczeństwa,

Obdardy z całej godności

Poniżany

Wyszydzany

Samotny

Opuszczony

Cierpiący

Zmiażdżony

… ????

Gwarantuje Tobie drogi Czytelniku, że NIE.

To szatan ZATRZYMAŁ ten moment DLA SIEBIE! Dla własnej ekscytacji tą właśnie  chwilą JEGO TRIUMFU. Ta chwila mu właśnie tylko pozostała by WSPOMNIEĆ swój orgazm szaleńczej radości gdy niespełna 2000 tysiące lat temu rozkoszował się NA ŻYWO tą chwilą BESTIALSKIEGO MORDU na swoim NAJWIĘKSZYM WROGU- Mesjaszu! To szatan wybrał właśnie ten kadr, zdjęcie, ponieważ  ukazuje Jego chwilowe zwycięstwo. Dzięki swojemu PERFEKCYJNEMU kłamstwu sprzedaje całemu światu ODBITKI jego ulubionego ZDJĘCIA w dziejach ludzkości. Jego kolpolterzy -prostytutki religijne – sprzedały się za 30 srebrników a może biorąc pod uwagę ich watykański bank należałoby mówić 30 ale bilionów/miliardów dolarów, euro itp – rozprowadzają ten mit „NADZIEI KRZYŻA” już od naszych najmłodszych lat.

A czy Ty nadal będziesz „kupował” ten BAŁWOCHWALCZY KICZ? Podróbkę symbolu Zbawienia niczym tandetna chińska podróbka?

Jeśli nadal czujesz się oburzony moim artykułem i nie dostrzegasz w nim PRAWDY to postaram Ci się jeszcze pomóc osobistym świadectwem, który ma BEZPOŚREDNI związek z tym co przedstawiam.

Na komunię od Rodziców w prezencie otrzymałem piękny medalik. Krzyż PUSTY w formie jakby kwiatka – taki naprawdę wyjątkowy. Był w moim życiu bardzo wyjątkowy, niczym magiczny amulet. Dokładnie go tak traktowałem, nie rozstając się z nim ani na krok. Kąpałem się z nim, grałem w piłkę, ćwiczyłem, zasypiałem      i budziłem się z nim – nie raz go całując…. Był częścią mnie.  Gdy zdarzały się sytuacje sporadyczne, że musiałem go zdjąć – czułem się niekompletny, nagi. Tak bardzo go uwielbiałem, więcej niż ten zegarek wymarzony z kalkulatorem, który również otrzymałem na komunie. Ten niezwykły srebrny medalik z łańcuszkiem towarzyszył mi aż do tych pamiętnych dni przed moim spotkaniem z Panem… Ten mój komunijny amulet, krzyż nadziei na kilka dni przed moim nowonarodzeniem zaczął tracić swój blask… Pragnąłem wtedy Boga, szczerze jak NIGDY DOTĄD. Czytałem wtedy Biblie i rozważałem również materiały, które znalazłem na internecie. Wtedy już zacząłem dostrzegać czym jest BAŁWOCHWALSTWO.I na kilka dni przed moim NAJWAŻNIEJSZYM SPOTKANIEM w życiu postanowiłem ściągnąć ten medalik z mojej szyi. Schowałem go do mojej szufladki w biurku by był bezpieczny. Nie bylem do końca pewny jeszcze czy robię dobrze i z tego tytułu postanowiłem odłożyć go w bezpieczne miejsce… Dosłownie już na drugi dzień lub następny moich poszukiwań, pragnień Boga w modlitwach, w ten pamiętny dla mnie dzień sam nasz Zbawiciel postanowił mnie odwiedzić – wysłuchać moich modlitw. Tak fizycznie lecz w nadnaturalny sposób. NIE SPOSÓB ODDAĆ SŁOWAMI CZEGO DOŚWIADCZYŁEM PODCZAS NASZEGO SPOTKANIA! Dlatego nie będę pisał o tym. Lecz powiem Wam, że gdy Zbawiciel już „odszedł ” WIEDZIAŁEM i BYLEM JUŻ 100% pewny tego, że MOJE KOLANA UGNĄ SIĘ  TYLKO i WYŁĄCZNIE PRZED MOIM ZBAWCA ORAZ JEGO OJCEM!  Wiecie co zrobiłem OD RAZU po tym niesamowitym spotkaniu?

Wstałem z kolan i podszedłem do polki. Wyciągnąłem komunijny łancuszek z krzyżykiem. Zszedłem na dół. Wyszedłem z domu i wrzuciłem ten mój dawny SKARB do dużego kosza na śmieci! Czułem się WOLNY od BAŁWOCHWALSTWA – czułem radość i szczęście, że postąpiłem SŁUSZNIE!

To jest moja historia, świadectwo i zdaje sobie sprawę, że niektórzy z Was a może i większość, po tym co napisałem, nie zostawi na mnie suchej nitki. Lecz nie obchodzi mnie to co WY myślicie. Nie interesuje mnie to co UPADŁY świat myśli o mnie. Interesuje mnie kroczenie WĄSKĄ DROGĄ naszego Zbawiciela. Pragnę Jego NIESKOŃCZONEJ miłości, którą WYLEJE na WSZYSTKICH, którzy pragną żyć wiecznie pod Jego rządami na odnowionej ziemi. Tym bardziej, że miałem okazję osobiście przekonać się czym jest doświadczenie NIESKOŃCZONEJ MIŁOŚCI BOGA!

Szanowny Czytelniku jeszcze jest coś o czym powinieneś wiedzieć. Ponieważ może wydawać się Tobie, że symbol krzyża powstał dzięki Chrześcijaństwu. Nic bardziej mylnego.
Krzyż od dawien dawna, jeszcze przed wynalezieniem przez Rzymian śmierci krzyżowej był formą KULTU RELIGIJNEGO wielu kultur. Jeśli nie wierzysz sprawdź w wikipedii lub na innych portalach czy dokumentów naukowych.
Wymienię dla przykładu tylko kilka:

EGIPSKI KRZYŻ ANKH
ankh_egipt2ankh
Krzyż Ankh w starożytnym Egipcie był symbolem płodności, jego kształt miał symbolizować kobiece łono. Był symbolem życia. Współcześnie nadaje mu się mistyczne oraz magiczne znaczenie.

KRZYŻ CELTYCKI
celtyckiiCELTYCKI
F
orma krzyża, od wieków znana wyznawcom religii przedchrześcijańskich, w którym czteroramienny krzyż umieszczony jest w okręgu, symbolizującym celtyckie wianki, tzw. ruta. Współcześnie (mimo swego przedchrześcijańskiego pochodzenia) krzyż celtycki jest jedną z form krzyża akceptowanego przez Kościół katolicki jako religijny symbol chrześcijan.                                                                                                 

KRZYŻ SOLARNY
solarny2solarny
W dawnych kulturach oddawanie czci boskiej Słońcu oraz bóstwom solarnym z nim związanym bądź system wyznaniowy uznający Słońce jako prasiłę twórczą. Słońce było centralnym punktem wielu prehistorycznych i starożytnych religii.      Krzyż od dawien dawna (równocześnie w wielu kulturach), był pierwotnie świętym znakiem solarnym, boskim symbolem słońca i ognia, często także symbolem płodności. W pierwszych wiekach chrześcijaństwa próbowano skierować rzymski kult solarny na osobę Chrystusa – określając go jako sol verus („słońce prawdziwe”), sol salutis („słońce zbawienia”), sol iustitiae („słońce sprawiedliwości”) i lux mundi („światłość świata”).        

Jak widzicie krzyż był od starożytnych czasów – wieki przed ukrzyżowaniem naszego Zbawiciela – formą kultu odnoszącą się do szatana – diabła personifikującego się ZAWSZE ze słońcem – jako niosącego światło. Tego, który oświeca każdego człowieka – oświeca wiedzą. Szatan IDEALNIE wykorzystał śmierć krzyżową Chrystusa do kontynuowania tej formy kultu solarnego no i przede wszystkim dla PONIŻENIA Zbawiciela a tym samym WYWYŻSZENIA SIEBIE. Zrobił to w taki mistrzowski sposób, że cały świat PODĄŻA ZA NIM!

Władca tego świata w każdej możliwej sytuacji promuje swój TRIUMF MOMENTU KRZYŻA: (zdjęcia gazet, które zrobiłem kilka dni temu)

krzyzpop3krzyzpop2krzyzpop
A czy Ty lubisz posłuchać tej „świetnej” piosenkarki? Jeśli tak – to lepiej jakbyś  głuchym się urodził niż ZABIJAĆ SWOJĄ duszę tym szatanistycznym przekazem!

I na koniec została mi jeszcze jedna rzecz Wam do przedstawienia, a dokładniej do ujawnienia…
Powiedz mi, ile razy czynisz znak tego „świętego krzyża w dniu? Rytualny znak  zwany potocznie „przeżegnaniem się”? Jeśli modlisz się systematycznie to w tygodniu czynisz go wiele razy. Czy kiedykolwiek zastanawiałeś się skąd on się wziął i jak rzeczywiście jego forma się przedstawia?
Drogi Czytelniku już sens krzyża doskonale Ci przedstawiłem lecz to JAK go CZYNISZ powinno Cię zszokować. Powinno a czy wywrze na Tobie jakiekolwiek emocje to już inna sprawa… Poniżej przedstawiam Ci ZAPROJEKTOWANY schemat czynienia tego „religijnego” czynu:
„W imię Ojca, i Syna i Ducha Świętego”:

znak krzyza

Tak – oto PRAWDZIWE OBLICZE Twojego WPOJONEGO, BEZMYŚLNEGO podążania za NARZUCONYMI przez SYSTEM praktyk. Czyż nie raz byłeś oburzony, gdy widziałeś jak szataniści rysowali lub proklamowali się z krzyżem ODWRÓCONYM DO GÓRY „NOGAMI”??  Ich znakiem „rozpoznawczym” ku czci szatanowi?? A Ty czynisz ten znak CODZIENNIE!
Nie wierzysz w to co widzisz na rysunku? Przeżegnaj się teraz i sam oceń.
Więc drogi Czytelniku powiedz mi w którym momencie w Słowie Bożym masz napisane żeby czynić w ogóle znak krzyża? I to jeszcze za pomocą Twojego ciała??
Nie wspominając już, że go czynisz DOKŁADNIE jak SZATANIŚCI.
Ktoś musiał stworzyć taką formę „rytuału” – symbolu, który czynisz uważając, ze oddajesz cześć Bogu. Nieprawdaż?
Nie miej złudzeń bo każdy projektant zawsze musi brać WSZYSTKIE aspekty by oddawały wartość, którą ma symbolizować. Jak i również MUSI wziąść  pod uwagę te negatywne aspekty by nie znalazły się w symbolu. Czy w tak ważnym symbolu PRAKTYKI religijnej nie powinno się tym bardziej uważać???
Odpowiedz sobie sam w świetle tylu informacji jakie już ukazałem.

Ciekawe jest to jak ostatnio w uduchowionej Polsce ogłasza się oburzenie na fakt, że szataniści SPROFANOWALI katolicki dom boży w Częstochowie. Poniżej zobaczmy jakim sposobem to uczynili:

kosciol1kosciol2

Polski DUCH „BOŻY” oburzył się w Narodzie i wielką wrzawę wznieśli do Boga o obrazę „majestatu”. Cóż za tragedia Narodowa ludzi pełnych miłości, serdeczności, uprzejmości. Ludzi, którzy bliźniego szanują w pracy, nie podkładających sobie „nóg”, nie obgadujących siebie, dobrze sobie czyniących – jakże podążających za swoim „zbawicielem”, WCIĄŻ wiszącym na krzyżu…
Oburzyli się szatanistycznymi znakami na ich świątyni – znakiem, którego sami ZE CZCIĄ czynią CODZIENNIE! Cóż za hipokryzja!

Ludzi, których narodowym dobrem jest „Taniec z gwiazdami”, który naszpikowany jest takim przesłaniem:

pavlovic

Czy dostrzegasz tą świecącą gwiazdkę, promieniującą ze względu na przekaz z uszu… Czy słyszałeś kiedykolwiek krytykę tej wzorcowej Pani??
Nie…
Ale nie raz pewnie słyszałeś PODZIW dla niej jaka to fajna i coolowa „rycząca 50-tka”.

Gdzie był ten narodowy „DUCH BOŻY” w tym czasie, gdzie należało PIĘTNOWAĆ taki przekaz?     Spał?
NIE,
był i JEST PIJANY NIEPRAWOŚCIĄ, umiłowaniem do KŁAMSTW swojego ojca – DIABŁA!

Teraz „uduchowiony i święty” naród polski lamentuje nad sprofanowaniem swej świątyni. Lecz ma nadzieje ponieważ…

… już wkrótce zaczyna się nowy sezon „DENSING ŁIFF DE STARS”!

++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Drogi Czytelniku w tym artykule poruszyłem wiele aspektów, zagadnień tego kontrowersyjnego tematu aby jak najlepiej oddać Tobie PRAWDĘ intencji krzyżowego symbolu.
Co Ty zrobisz w swoim życiu – zależy tylko i wyłącznie od Ciebie.
Nie namawiam Cię do niczego – jest to moja forma ukazania PRAWDY.

made in hell_1

made in hell_2
Lecz wiedz, że gdy doszedłeś już do tego momentu artykułu, jego zakończenia – nie będziesz mógł kiedyś się bronić słowami:

” Ale ja nie wiedziałem/wiedziałam”…

Pozdrawiam wszystkich ale w szczególności tych, którzy pragną szczerze w swoich sercach poznać naszego Zbawiciela!

37 Comments. Leave new

Witaj,

oczywiście bardzo ciekawy artykuł i wartościowy jak wszystkie które miałem przyjemność przeczytać. Jedna rzecz mnie tylko strasznie drażni – używani kilku spacji pod rząd 😛 Dlaczego tak robisz? jesli chcesz przenieść coś do nowego wiersza nie używaj spacji, tylko entera (ewentualnie shift+enter) :)
pozdrawiam Cię serdecznie!

Odpowiedz
Rafał Kudrański
2 marca 2015 20:20

Cześć Dawid, witam Cię na moim „kontrowersyjnym” blogu. Tym bardziej, że napisałeś komentarz do chyba najbardziej kontrowersyjnego tematu dotychczas… Cieszę się, że w końcu ludzie zaczynają dostrzegać KŁAMSTWA SZATANA i tym samym PRAGNĄ poznać PRAWDĘ – czyli Naszego Zbawiciela. Ze swojej strony mogę Cię zapewnić, że wszystkie moje artykuły pochodzą z mojego NOWEGO serca, szczerze – by głosić ludziom PRAWDĘ PROSTEJ ścieżki Zbawienia naszego Zbawiciela – a obecnie mojego „PRACODAWCĘ”, który OSOBIŚCIE złożył mi „ofertę”, której niewątpliwie PRAGNĄŁEM. Złożył i ZATWIERDZIŁ :) Dlatego stworzyłem blog by dzielić się „owocami” pracy bo Pan chce więcej „pracowników” by wypełnić „lukę bezrobocia” w ich sercach. :)
Dawidzie szczerze mówiąc u mnie wszystko dobrze wygląda na komputerze, nie mam żadnych „denerwujących luk”. Sprawdzałem na żony kompie i też jest w porządku więc może masz inną rozdzielczość. Proszę prześlij mi na emaila ( rafal@kudranski.pl )zrzut jak to u Ciebie wygląda i sprawdzę. Choć nikt inny z Czytelników nie zgłaszał mi problemu. Pozdrawiam Cię gorąco!

Odpowiedz

witam.podoba mi sie porównanie krzyża z nożem. zgadzam się że krzyż jest narzędziem zbrodni i w żaden sposób nie powinniśmy go czczcić łącznie z figurką, która na nim wissi bo Jezus to to raczej nie jest.powiedzą to symbolicznie jest Jezus,ale czy powinniśmy czczcić symbole wychwalać je, całować, klękać przed symbolem albo przed narzędziem zbrodni. W krk czas staną w miejscu co roku krzyżują Jezusa aby potem mógł cały rok wiśsieć na krzyżu za wyjątkiem kilku dni kiedy to Go złożą do grobu i zmartwychwsanie,ale czy w krk widać zmartwychwsałego Jezusa nie widać figurkę symbolizująca Jezusa ukrzyżowanego wystawionego na pośmiewisko i królową niebios na obłoku z różańcem w ręku i dyndającym krzyżem. To nie przez krzyż przyszło zbawienie tylko z łaski Bożej przez Jezusa Chrystusa.Jezus poniósł śmierć abyśmy mogli żyć i ZMARTWYCHWSTAŁ a my powinniśmy żyć zgodnie z Bożymi naukami miłując Boga i ludzi a nie obstawiając się jakimiś niby symbolami.czy apostołowie po zmartwychwstaniu Mesjasza urządzali drogi krzyżowe a może rozdawali krzyże z wiszszącym na nim ich nauczycielu nie oni chodzili i głosili DOBRĄ NOWINE. dzięki za artykuł. z Panem Bogiem

Odpowiedz
Rafał Kudrański
3 marca 2015 14:39

Czesc Edyta, witam Cie serdecznie na blogu. Oczywiscie masz racje co piszesz i sie z tym w 100% zgadzam. Jedynie sprostowalbym, ze krk nie krzyzuje Pana raz w roku tylko tysiacami razy KAZDEGO DNIA. Wszak ofiara mszy swietej to wlasnie ten uwielbiony MOMENT KRZYZA, ktory wlasnie czynia swoim szatanistycznym rytualem by moc JESC cialo i PIC krew naszego Pana. Raz w roku tylko odprawiaja „przedstawienie” dla omamionego ludu tej uwielbonej czesci szatana, bestialskiego mordu. Tyle razy „go” ofiaruja w roku a tylko RAZ sie rodzi i RAZ Zmartwschwstaje. Na logike widac tu CZYM sie zajmuje „duch bozy” przywodcow krk. O krolowej niebios rowniez mam takie samo zdanie i porusze niewatpliwie o niej, lecz mam tyle w glowie do podzielenia sie z Wami, ze czesto mi to czasem ogarniac 😉 Staram sie najpierw wybierac sprawy priorytetowe lub spowodowane sytuacja dziejaca sie obecnie.
Ciesze sie, ze podoba Ci sie artykul. Dobrze mowisz odnosnie tej symboliki, ze tak to tlumacza. Dlatego w tym artylule mysle, ze wszystkie aspekty poruszylem zeby nie bylo JAKIEJKOLWIEK polemiki. Aspekty naszych zasad ludzkich przyjetych w spoleczenstwie, zwyklej rozumowej logiki, historii krzyza no i przede wszystkim najwazniejszego dowodu: Slowa Bozego. Uwazam, ze tylko GLUPIEC moze bronic krzyza w swietle mojego artykulu. Ciesze sie, ze jestes kolejna osoba wyrwana z SYSTEMU bo Chrzescijanstwo tak na dobra sprawe NIE ISTNIEJE. To przyjete przez upadly swiat jest PODROBKA szatana do kontroli i ZWIEDZENIA calego swiata. Ale cos soe niewatpliwie dzieje poniewaz wyraznie Nasz Pan wyraznie zaczal dzialac powolujac nowych uczniow , ktorzy NIE DAJA SIE ponownie zwiesc wchodzac do zielonoswiatkowcow, babtystow itp. Wkrotce napisze o zielonoswiatlowcach mocny artykul, tym bardziej ze z jednym z nich mialem „ciekawa” historie. Pozdrawiam Cie Edyta w naszym Panu Chrystusie i zycze Ci duzo wytrwalosci bo waska Droga Zbawienia wymaga ciaglej walki z upadlym swiatem! (przepraszam za pisownie bez polskich znakow ale pisze na telefonie)

Odpowiedz

Witaj Rafał,

napisałeś dobry artykuł w tej kontrowersyjnej dla wielu sprawie. Niestety ludzie nie myślą logicznie, a nawet można powiedzieć, że wcale nie myślą.
Sam stosowałem podobne przykłady po tym jak się dowiedziałem o wielkim oszustwie kościoła katolickiego dotyczącego usunięcia drugiego biblijnego przykazania z katechizmów (cytujących tkz. dekalog ze ST).
Niestety po ukazaniu ludziom tego oszustwa i tak ich to nie wzrusza. Większość katolików twierdzi, że nie wielbi żadnego bałwana, a obrazy im tylko pomagają w modlitwach.
Oczywiście to, że Bóg tego zabronił, a kościół katolicki ich zwyczajnie oszukał, nie jest istotne. Ważne są ich tradycje i ceremonie.

Odpowiedz
Rafał Kudrański
7 marca 2015 17:50

Cześć walirlan, dzięki za miłe słowo. Poruszasz sprawę katolików i zgadzam się w 100% co napisałeś. Bez dwóch zdań nie potrafią myśleć logicznie – ale to tylko i wyłącznie sprawka INDOKTRYNACJA od młodzieńczych lat. Smutne to jest ale widać, że Pan zaczął na pewno działać ponieważ wiele ludzi „budzi się” ale i tak niestety wiele nie trafia na żyzną glebę :/ Jest za dużo kąkolu, opcji i w końcu do którejś „wsiąkają” myśląc że to lepsza opcja bo nie bałwochwalcza… Ten temat również uderza w tą „lepszą opcję” – czyli zielonoświątkowców, babtystów, adwentystów itp – bo przecież oni używają symbolu krzyża. O zielonoświątkowcach wkrótce napisze obszerny artykuł, lecz mam z 3 przed nim do napisania. Pozdrawiam Cię serdecznie i dziękuje za koment 😉

Odpowiedz

Super artykuł, oddaje istotę zagadnienia. Co niewiarygodne jest to jakież zaślepienie istnieje w ludziach. Szkoły, studia wyższe, inteligencja IQ na poziomie 200 a tu patrzcie nie można dostrzec prostych rzeczy! o niewiarygodne!!! Ile IQ ma szatan w raz z jego zgrają…by tak subtelnie nami manipulować, ja tż chodziłem do krk i nic nie dostrzegałem ale jak to się mówi zawsze coś mi w tym wszystkim nie grało, potocznie coś tu nie HALO z tym wszystkim, ludzie tam uczęszczają a poprawy za grosz, jacy byli tacy są, spowiedzi komunie i nic!!! odbębnić mszę i na tym koniec więc pomyślałem co to ma za sens…?Człowiek właśnie stracił całkowicie wiarę w Boga normalnie pustka i chaos, pytań coraz więcej a odpowiedzi prawie żadnych i każdy co innego i to jeszcze zaczynających się a wiesz wydaje mi się, że…to jest tak, albo któż to wie jak to jest, albo zadziwiające było to, że ludzie co chodzili do murowanego kościoła zadawali sobie pytanie ciekawe czy coś jest po śmierci…..Klepanie mantr na mszy, jednak powoduje jakiś zastój umysłowy, zobaczcie ktoś wyznaje wiarę „wierzę w boga wszechmogącego , który stworzył niebo i ziemię itd….” a potem taki idzie np. profesor i na uczelni udowadnia z wielkim przekonaniem że ewolucja jest faktem i gdzie tu jakakolwiek spójność i logika!!?
Zadawanie pytań czy podjęcie dyskusji z takimi osobami to udręka, bo to nazwą cie filozofem jakimś mądrokiem, ze jakieś brednie opowiada lub zastanawia się się nie potrzebnie a to robotą by się konkretną zajoł….A tu sprawa wygląda tak że temat religi i polityki to jakiś temat TABU , tylko po to żeby się tym nie zajmować i nie myśleć!! Bo lud nie myśli nie zadaje pytań a MY (szatan i sługusy jego zrobimy swoje i to dzięki wam!!), czyli waszymi rękami zrobimy dobra robotę! Wniosek nie poznacie prawdy a zrobimy was narzędziami i niewolnikami a wy uznacie że to jest DOBRE!! czyż nie jest to majstersztyk!!!!przykładpowiemy wam że szczepionki są dobre, doprowadziło do tego że matka która kocha swe dziecko wierzy z całego serca ze się troszczy o niego a wychodzi na to że POWOLI ZABIJA GO WŁASNYMI RĘKOMA !!! Dużo by mówić świat stanoł na głowie jednym słowem jak to ludzie mawiają tyle że niewiedzą że został on odwrócony od zarania dziejów a sprawcą jest ten któremu służą i przez to wszyscy się dziwią dlaczego tak jest…..ale gdzie są ci którzy mają im to powiedzieć , właśnie to są ci którzy mu służą i śmieją się z góry. Moje życie nie było raczej radosne i uznawany przez wszystkich jako „inny”, czy dziwak bo ciągle czegoś szukałem a teraz wiem że jak się czegoś szuka to czegoś brak a mi brakowało po prostu PRAWDY! Po tej długiej drodze jednak gubiłem się błądziłem, wchodziłem w ślepe zaułki od pustki, wyobcowania, depresje i alkoholizm, w tym gąszczu możliwych uliczek jednak dostrzegłem że jest rzeczywiście ta jedyna prosta nieskomplikowana ulica co na imię jej Bóg Chrystus prawdziwy Zbawiciel świata i od kłamstw świata! Niewiem tylko czy już idę jego drogą czy tylko stoję i przy niej i zastanawiam się czy wejść…

Odpowiedz

Siema , Rafcik chętnie się przyłączę chciał bym również się przyczynić do pocisku na tych kłamcach i masonskich dupolizach lucyfera . Artykuł na propsie :)

Odpowiedz
Rafał Kudrański
3 lipca 2015 21:37

Łukaszu jeśli masz coś do podzielenia się wartościowego i najlepiej „autorskiego” to z miłą chęcią zamieszczę. A chętnych do czytania nie brakuje :) Jak coś będziesz miał gotowe to prześlij na mój email. 3maj się!

Odpowiedz

Ile miłości w Twojej wypowiedzi bracie…

Odpowiedz
Rafał Kudrański
17 lipca 2015 21:47

McKil to nie jest temat o miłości – przynajmniej takiej jakiej Ty chyba szukasz… To nie jest blog „tęczowej miłości do wszystkich”, nie interesuje mnie „cywilizacja miłości” o której papież „Polak” głosił. znajdziesz ją na paradzie równości więc jak coś to zapraszam – mnie tam zapewne nie znajdziesz…

Odpowiedz

Myślę tak samo Rafale. Tylko szatan i jego słudzy mogą czerpać z takiego widoku satysfakcję. Chrystus powiedział przed ukrzyżowaniem do swoich uczniów, żeby wspominali Go , gdy będą jeść wspólnie posiłek łamiąc się chlebem i pijąc wino. Aby pamiętali, że poświęcił się i oddał życie za grzechy wszystkich ludzi, a potem zmartwychwstał i poszedł do nieba, do Ojca i zasiadł po prawicy Jego. Za to całe poniżenie przez ludzi i męczarnie otrzymał od Ojca władzę nad całym światem i możliwość sądzenia każdej istoty w dniu ostatecznym. Chrystus też mówił do uczniów, żeby nie płakali, tylko cieszyli się bo On idzie do Ojca, a potem przyjdzie po nas. Czy to jest powód, aby się smucić i celebrować Jego śmierć i patrzeć jak wisi na krzyżu? No tak jeśli dla kogoś ta figura jest Chrystusem, która nie słyszy, nie widzi, nie oddycha! To jest całe kłamstwo i zwiedzenie tych, którzy wolą wierzyć ludziom zamiast Słowu Bożemu. Oczywiście nie można tu pominąć faktu nie przestrzegania drugiego przykazania, tym sposobem ludzie wpadli w ręce diabła. Żal mi tych okłamywanych ludzi. Bardzo dużo tracą. Zupełnie inaczej jest gdy masz świadomość, że Chrystus twój Zbawiciel jest w niebie żywy. Że wszystko o nas wie, wszystko widzi i słyszy. Budzi swoje owieczki, otwiera im oczy i uszy, żeby niedługo przyjść po nas, zebrać nas z całego świata do swojego Królestwa. A nam nie potrzeba księży, specjalnych miejsc, zebrań, ambon, tylko możemy w każdej chwili w swoim pokoiku modlić się do Niego kiedy tylko chcemy. Mamy Go na wyciągnięcie ręki. Najważniejsze, że robimy to tak jak nam przykazał. Nie przed ludźmi, na ulicach itd. tylko w ukryciu. Chciałam zaapelować do innych ludzi, którzy jeszcze nie znają prawdy – kochani wszystkie obrazy, rzeźby, medaliki, krzyżyki, figurki do których się modlicie i je całujecie i przed nimi klękacie są dla Boga ohydą. Nie róbcie tego, uwierzcie Bogu, On jest w niebie, żyje i patrzy na was zza zasłony. Zwróćcie się do Niego. On tego bardzo chce, gdy zwracacie się do przedmiotów zrobionych ręką ludzką robicie Mu wielką przykrość, On tego nienawidzi.
” Ponieważ choć Boga poznali, nie oddali Mu jako Bogu czci, ani Mu nie dziękowali lecz znikczemnieli w swoich myślach i zaćmione zostało bezrozumne ich serce. Podając się za mądrych stali się głupimi. I zamienili chwałę niezniszczalnego Boga na podobizny i obrazy śmiertelnego człowieka , ptaków, zwierząt czworonożnych i płazów. Dlatego wydał ich Bóg poprzez pożądliwości ich serc na łup nieczystości tak iż dopuszczali się bezczeszczenia własnych ciał, oni którzy prawdę Bożą przemienili w kłamstwo i oddawali cześć i służyli stworzeniu zamiast Stwórcy, który jest błogosławiony na wieki.”

Odpowiedz
Rafał Kudrański
6 lipca 2015 09:51

Witaj Basia. Ładnie to napisałaś swoimi słowami. Również dobrze poparłaś to twierdzeniem Pawła :) . Pozdrawiam :)

Odpowiedz

Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa, dzięki któremu świat stał się ukrzyżowany dla mnie, a ja dla świata (Ga 6,14).
Nauka bowiem krzyża głupstwem jest dla tych, co idą na zatracenie, mocą Bożą zaś dla nas, którzy dostępujemy zbawienia (1Kor1,18).
Tak więc, gdy Żydzi żądają znaków, a Grecy szukają mądrości, my głosimy Chrystusa ukrzyżowanego, który jest zgorszeniem dla Żydów, a głupstwem dla pogan, dla tych zaś, którzy są powołani, tak spośród Żydów, jak i spośród Greków, Chrystusem, mocą Bożą i mądrością Bożą (1Kor 1,22n).

Odpowiedz
Rafał Kudrański
17 lipca 2015 19:28

McKil umieściłem Twoje komentarze by pokazać, że i będą tacy co z czarnego i tak białe zrobią… Widać, że nie zapoznałeś się z moimi artykułami skoro jako dowód dajesz kąkolski cytat faryzeusza Pawła. Ale to nie ma znaczenia – widać, że ten artykuł kompletnie nie przechodzi przez samodzielne myślenie stąd życzę powodzenia w głoszeniu Chrystusa ukrzyżowanego. Tak to z tym się zgodzę – Wasz chrystus nadal jest na krzyżu i to pięknie ujął Paweł z Tarsu.
„Szkoda” tylko, że Apostołowie ani razu nie mówią o krzyżu a w listach swoich nie wspominają o „ewangelii chrystusa ukrzyżowanego” LECZ CHRYSTUSA W CHWALE MOCY ZMARTWYCHWSTANIA.
Ale cóż mogę powiedzieć – życzę powodzenia w murach kościelnych…

Odpowiedz

Marka 8 ; 34 A zwoławszy ludu z uczniami swoimi, rzekł im: Ktokolwiek chce za mną iść, niech samego siebie zaprze, a weźmie krzyż swój, i naśladuje mię.

Mateusza 10 ; 38 A kto nie bierze krzyża swego, i nie idzie za mną, nie jest mię godzien.

Jana 3 ; 14 A jako Mojżesz węża na puszczy wywyższył, tak musi być wywyższony Syn człowieczy.

Nie pisali?

Nie popieram kultu jakiegokolwiek obiektu, ale co innego jest użyta w Biblii symbolika….

Odpowiedz
Rafał Kudrański
18 lipca 2015 20:37

Fujiwara NIE pisali.
Czy te wersety mówią o krzyżu Chrystusa jako narzędziu do CZCZENIA? Bo o tym EWIDENTNIE odnoszę się w komentarzu do którego Ty piszesz…
Czy w tych wersetach również mamy informację o „ewangelizacji Chrystusa ukrzyżowanego” o którym wspominam w komentarzu..?
NIE.
Jest o tym, że mamy swój krzyż wziąźć co NIE oznacza, że mamy się UKRZYŻOWAĆ przecież… Zapewne dobrze znasz znaczenie tej wypowiedzi Pana i nie rozumie jak możesz używać go ukazując, że ja się mylę w kontekście krzyża (iż nie pisali). Nie jest to KOMPLETNIE adekwatny przykład jak i również z Janem odnośnie węża do tego co ja ukazałem w komentarzu.
Symbolika w Biblii symboliką ale ja nie poruszałem tego tematu…
Pozdrawiam Cię.

Odpowiedz

Mój drogi,

Nie popieram kultu jakiegokolwiek obiektu, co nie zmienia faktu, że krzyż jest używany jako symbol w Biblii.

Nie oznacza że mamy go czcić, ale temat jest rozpatrywany w kontekście „ponownego narodzenia”, raczej niż w temacie „czczenia”. Ja nie czczę obrazów – co nie zmienia faktu, że stary człowiek we mnie został ukrzyżowany, i ja żyję teraz w Chrystusie.

Tyle.

Odpowiedz
Rafał Kudrański
19 lipca 2015 20:20

Fujiwara mamy podobne a nawet takie same można rzec pojęcie drogi Zbawienia lecz troszkę inaczej rozumiemy co po niektóre „tematy”. Ale najważniejsze że zgadzamy się że jedynie Chrystus jest nam potrzebny do Zbawienia, bez żadnych rytuałów jak np „wodne kąpiele”. Ale np ja nie powiem,że mój stary człowiek Rafał został ukrzyżowany – nawet nie powiem że kiedykolwiek był on ukrzyżowany lecz Chrystus został ukrzyżowany jako odkupienie moich grzechów. Natomiast stary Rafał „został zastąpiony” całkowicie „nowym” 7 lat temu. Wiem o co Tobie chodzi ale ja troszkę inaczej podchodzę do tego co nie zmienia faktu, że nie mam zamiaru Ciebie pouczać czy poprawiać bo to nie jest moim celem bo przecież bardzo Cię cenie i Twoją wiedzę i pomimo niuansów które niewątpliwie nas dzielą – wierzę, że oboje znajdziemy się na nowej ziemi, pod nowym niebem w Królestwie NASZEGO Zbawiciela :) ok znikam bo w pracy jestem a trza jechać dalej 😉 Pozdrawiam i Radka również :)

Odpowiedz

Znak Krzyża na ciele
Znak krzyża czynimy spokojnie, żegnając się całą dłonią z wyprostowanymi i złączonymi palcami (można to również robić, łącząc trzy pierwsze palce dłoni symbolizujące Trójcę Św. i nawiązując w ten sposób do tradycji prawosławia). Krzyż rozpoczynamy od czoła, wraz z głową jest ono symbolem naszych myśli, wysiłku naszego intelektu; w geście tym całą tę sferę oddajemy Bogu. Towarzyszą temu słowa: W imię Ojca. Osoba Ojca symbolizuje niebo i wszechmoc Bożą, a czoło to najwyższy punkt naszego ciała. Następnie, dłoń wędruje niżej, symbolizując proces zstąpienia Syna Bożego z wyżyn niebios na ziemie. Dłoń zatrzymuje się na piersi, wskazując na centralne miejsce, jakie w naszym ciele zajmuje serce. Serce to symbol ludzkiej osobowości oraz całej sfery ludzkich uczuć. Oddajemy kolejno Bogu naszą osobę wraz z całą jej emocjonalnością. Dopełniając znak krzyża kreślimy linię poziomą ruchem od lewego do prawego ramienia. Ramię to biblijny symbol siły i mocy. Ma to przypominać, że nasza siła i moc jest w Bogu, a każda praca winna być Jemu poddana. Temu znakowi towarzyszą słowa: i Ducha Świętego. To dobry moment, by tę prawdę zaktualizować w naszym życiu. Słowo amen, znaczy: niech tak się stanie.
Gdy ktoś doświadczy mocy znaku krzyża, gdy przez wiarę egzystencjalnie zrozumie jego treść, nie będzie go czynił byle jak ani bardzo pospiesznie (cyt. za Piotr Słabek)

Odpowiedz
Rafał Kudrański
17 lipca 2015 19:42

Cóż za teologiczny matrix…
Jakie to znaczenie czy będę miał wyprostowane palce czy „przykurczone” jak i tak krzyż CZYNIONY JEST DO GÓRY NOGAMI. Nie wspominając już o ewangelizacji narzędziem zbrodni naszego Pana… McKil żyj po prostu sobie w swoim teologicznym matrixie i radzę zmienić blog bo będzie Ci na pewno lżej na sercu :) Pozdrawiam

Odpowiedz

Jezus nie umarł na „symbolicznym” krzyżu tylko na prawdziwym Krzyżu z belki. Z kolei Krzyż jako symbol jest i tak zakorzeniony w Krzyżu Jezusa. Zgodnie z Twoją wskazówką opuszczam forum (i tak jest dla mnie za ciasne). Życzę dobra samego Wszystkim.

Odpowiedz
Rafał Kudrański
20 lipca 2015 20:18

McKil czy kiedykolwiek napisałem, że Zbawiciel umarł na symbolicznym krzyżu? Nie wiem skąd taki pogląd ale wiem jedno – tutaj na blogu nie znajdziesz dla siebie zbytnio „dobrego” bo mamy kompletnie inne „postrzeganie Ewangelii” i masz rację, że blog jest CIASNY – cieszę się, że to zauważyłeś bo po prostu to PRAWDA. Życzę Tobie również powodzenia.

Odpowiedz

Jeszcze jedno: jakim przekładem Biblii się posługujesz? Sam wybierasz, to co pasuje do Twojej teologii? Apokryfy też bierzesz pod uwagę? Powodzenia.
http://www.forananswer.org/Top_General/E-Sword_Modules.htm (W Biblia w językach oryginalnych jakby co)

Odpowiedz
Rafał Kudrański
20 lipca 2015 20:22

Używam Biblię Tysiąclecia na codzień. Nie potrafię Tobie odpowiedzieć na pytanie o wybieraniu i teologi – bo po prostu absurdem jest jeśli widzisz u mnie jakąkolwiek teologie… Jeśli nazywasz apokryfem Księge Henocha to Ją tak – z tym, że dla mnie nie jest żadnym apokryfem lecz Księgą NATCHNIONĄ przez Boga – czyli Słowem Bożym. 3maj sie.

Odpowiedz

Tysiąclecia….

Jedyna Biblia która jest w języku Polskim akceptowalna to Biblia Gdańska. Pozostałe są skażone naukami gnostyków.

Gdańska ideałem nie jest, ale przynajmniej możemy liczyć na jakąś zgodność z tekstem oryginalnym.

Odpowiedz
Rafał Kudrański
21 lipca 2015 15:13

a widzisz :) Nawet Tysiąclecia jest w stanie poprowadzić KAŻDEGO ku PRAWDZIE – Chrystusowi :) Owszem masz rację że Gdańska najlepsza i taką będę właśnie kupował w formie „kieszonkowej” by mieć przy sobie cały czas. Lecz uważam, że Chrystus da się poznać każdemu, który pragnie Go poznać z całego serca nawet przez taką katolicką. Co ciekawe – nawet poprzez HEREZYJNY Przekład Nowego Świata, Świadków jehowy – jesteśmy w stanie pokazać, że to Chrystus jest Bogiem i Stwórcą – co dobitnie przedstawiłem w artykule o świadkach.
A z innej strony również należy zaznaczyć, że tysiące ludzi, którzy akurat mają Biblię Gdańską może nadal być „ślepymi” a ktoś z Tysiąclecia może właśnie POZNAĆ Pana :). Tutaj nie ma aż takiej reguły moim zdaniem.
Nie mogę się doczekać kiedy ponownie zapukają do mnie jehowi to poproszę ich by otworzyli fragment Księgi Rodzaju a później Jana i okaże się KTO JEST BOGIEM – a kto kłamcą…
3maj się

Odpowiedz

Ja nie neguję że każda Biblia może cię zbawić… ale są tematy, które należy poruszyć przy wyborze Biblii którą się czyta. Przede wszystkim celem tutaj jest upewnić się odnośnie tekstu który jest tłumaczony.

Tyciąclecia / Warszawska i parę jeszcze innych jest tłumaczona z prawdziwego kąkolu – Septuaginty.

Septuaginta bazuje na jednym dowodzie historycznym – Liście Arysteasza. Co takiego zawiera ten list?

http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TB/pseudo_arysteasz.html

Generalnie przedstawia on całą historię Septuaginty…. historię, z którą są nie małe problemy.

(9) Po swym mianowaniu do królewskiej biblioteki Demetriusz z Faleronu11 poczynił znaczne wydatki w celu zebrania, jeśli to możliwe, wszystkich na świecie książek; drogą zakupów i przepisywania na ile to było w jego mocy osiągnął cel zamierzony przez króla

Demetriusz z Faleronu był królewskim Bibliotekarzem… za Ptolemeusza I Sotera, który był ojcem w liście wspomnianego Ptolemeusza II Filadelfusa, który miał zlecić tłumaczenie. W momencie w którym Ptolemeusz II wstąpił na tron, Demetriusz został natychmiast wygnany za wsparcie konkurenta Filadelfusa.

(180) Za wielki uważam dzień ten, w którym się pojawiliście, i corocznie będzie wyróżniany podczas naszego życia; zbiega się on również ze zwycięstwem naszym odniesionym nad Antygonem w bitwie morskiej.

Jedyne zanotowane zwycięstwo morsie Egipcjan miało miejsce 100 lat później.

No i na koniec, największy smaczek;

(16) Ci bowiem tego stróża wszystkiego i stwórcę czczą, co wszyscy, my także, królu, zowiąc go inaczej Zeusem.17 Tak zaś stosownie pierwsi [ludzie] zaznaczyli, że przez którego ożywiane jest wszystko i się staje, temu przypada wszystko prowadzić i wszystkim rządzić. Przewyższając wszystkich ludzi blaskiem duszy, dokonaj wyzwolenia trzymanych w stanie niewoli.

To tylko kilka, ale nie mam teraz czasu szukać więcej. Nie zmienia to faktu – Septuaginta to trucizna, na którą należy uważać.

Odpowiedz
Rafał Kudrański
22 lipca 2015 18:41

Wiem o co Ci chodzi i masz rację lecz dla mnie nawet Tysiąclatka jest „akceptowalna” bo głosi Chrystusa jako Boga, głosi Jego Ewangelię. Ja tam się aż tak nie „czepiam” przekładów /przynajmniej te które mamy z wyjątkiem Popowskiego/ bo jak tylko ktoś będzie pragnął Pana to Go pozna przez te teksty. A jeśli ktoś nie będzie otwarty na PRAWDĘ to nawet gdy będziemy mu przedstawiać NAJBARDZIEJ DOSADNE słowa naszego Zbawiciela : „Ja jestem drogą, prawdą i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie” – i tak będzie klepał zdrowaśki do genderowskiego szatana w spódnicy. Rozumię Cię jak najbardziej ale ja jak widzisz nie przywiązuje wagi aż tak do przekładów – a jedynie zaatakowałem Popowskiego herezje bo przegiął… Ja odrzucam 70% Nowego Testamentu i ja dopiero mogę powiedzieć, że jest skażony tekst – ogólnościowo. Ale i tak doszedłem do PRAWDY czyli Chrystusa jako Boga i Zbawiciela :)

Odpowiedz

Generalnie polecam „czepiać” się, bo to JEST ważne. W niektórych miejscach tekst Tysiąclatki różni się od Gdańskiej, co może powodować zwodzenia.

Odpowiedz

Cały artykuł jest moim zdaniem stekiem bzdur i manipulacji. Piszesz że krzyż powinien kojarzyć się ze zbrodnią i narzędziem szatana. Kompletnie nie pojmujesz tutaj symboliki krzyża. Chrystus właśnie z narzędzia zbrodni uczynił narzędzie chwały, ponieważ Bóg wisząc na drzewie męki uświęcił ten symbol. Chociaż na krzyżach uwidacznia się cierpienie Jezusa, to jest to cierpienie z miłości a Jego męka jest Jego chwałą, bo dzięki niej otrzymujemy odkupienie. Gdy modlisz się przed krucyfiksem, to nie modlisz się do krucyfiksu lecz do Boga, natomiast krzyż ma przypominać Ci o miłości Boga do człowieka. (analogiczny przykład dialogu): Patrzę w zdjęcie bliskiej osoby która zmarła i mówie: Kochanie, tak bardzo za Tobą tęsknie, tak mi smutno że odeszłaś, chciałbym Cie jeszcze zobaczyć, jestem wdzięczny za wszystko co dla mnie zrobiłaś itp. -Czy to oznacza, że mówię do zdjęcia lub oddaję jakiś hołd zdjęciu..? Nie. Czy więc jeśli modle się przed wizerunkiem Jezusa to znaczy, że grzesze bałwochwalstwem? Bzdura. W ludzki sposób pomagam sobie ukierunkować uwagę i świadomość.

Jeśli chodzi o szczegóły ktorych sie czepiasz takie jak ułożenie ciała Jezusa na krzyżach papieskich, no to tutaj popisujesz sie albo tokiem rozumowania dziecka albo zwyczajnie manipulujesz treścią. Wizerunek odrętwiałego i nisko wiszącego ciała Jezusa na krzyżu z punktu widzenia faryzeuszy jest niewątpliwie żałosny i haniebny, natomiast katolicy w takim ukazywaniu męki i wyszydzenia Zbawiciela mają upatrywać Jego niezrównaną pokore, uniżenie i niepojęcie wielka miłość, czyli ukazywanie męki krzyżowej pokazuje jakie jest Serce Jezusa. Czy krzyż papieża który został przedstawiony w sposób dość dotkliwy ukazując wyczerpanie Jezusa poprzez wykrzywione ręce i nogi, uwłacza czci Jezusowi? Myśle, ze wręcz przeciwnie. Jesli nie patrzy sie czysto ludzkim okiem i rozumem. Ukrzyzowanie Jezusa wiec wzbudzac powinno wspolczucie ale rownież poruszac serce do przyjmowania i dawania miłości.

Jeśli chodzi o promowanie Wałęsy i porównanie Jana Pawła II do Dona Kinga (uwłaczająca przeróbka i brak szacunku) opierając się na 2 zdjęciach to powiem, że zwyczajnie się ośmieszyłeś wytaczając po raz kolejny tak „silne” argumenty. Przypominam, że Jan Paweł II to człowiek, który z uśmiechem i miłością podchodził i obejmował człowieka, który go postrzelił, dlatego życzliwe przywitanie Wałęsy na tych „super kontrowersyjnych” zdjęciach nie wzbudza u mnie niepokoju.

Niepokoi mnie natomiast ta strona, która nosi znamiona antyklerykalnej propagandy i opiera swoje teorie głównie na wolnej interpretacji symboli, zdjęć i treści często wyrwanych z kontekstu, które są dopasowywane na miarę do stanowiska, które przyjęliście.

p.s biorąc pod uwagę 100% przychylnych Wam komentarzy na tej stronie, przypuszczam że wpisy są selekcjonowane dlatego wątpie, że mój zostanie opublikowany. W takim wypadku postaram się opublikować moje zdanie na temat tej strony gdzie indziej.

Odpowiedz
Rafał Kudrański
30 października 2015 08:27

sobieja widać, że chyba przez przypadek trafiłeś na bloga – choć dziwie się, że pofatygowałeś się napisać bo nawet nie mam zamiaru odpisywać bo widać, że masz KATOLICKIE MYŚLENIE i teologia nauk ludzi zrobiła Ci z mózgu gąbkę wchłaniającą papieskie dumania.
Widać, że dużo czasu nie poświęciłeś na blogu skoro piszesz, że 100% komentarzy to są przychylne mi. Polecam poczytać ze zrozumieniem choć zdaję sobie sprawę, że ciężko może z tym być skoro w Słowie Bożym widzisz papieskie baśnie…
Jeśli widzisz chwałę w krzyżu a tym samym z pewnością w męce Zbawiciela świata to polecam abyś się zapoznał z wspaniałym artykułem Joanny na temat takiej „pełnej chwały krzyża” modlitwy Tajemnicy Szczęścia (LINK DO ART. TUTAJ ).
Być może w niej znajdziesz jeszcze większą chwałę „krzyża”…
A teraz dziękuje Ci za te twoje wyjaśnienia, które tutaj nic nie wnoszą i polecam abyś poświęcił swój czas na KATOLICKICH forach bo tam przynajmniej posłuchają Cię – tutaj na to nie licz.
Również tego typu HEREZYJNO-SZATAŃSKIE Twoje komentarze nie będziemy zamieszczali bo szkoda naszego czasu by na nie odpisywać. ŻEGNAM/Y

Odpowiedz

Sobieja.
„Patrzę w zdjęcie bliskiej osoby która zmarła i mówie: Kochanie, tak bardzo za Tobą tęsknie, tak mi smutno że odeszłaś, chciałbym Cie jeszcze zobaczyć, jestem wdzięczny za wszystko co dla mnie zrobiłaś itp. -Czy to oznacza, że mówię do zdjęcia lub oddaję jakiś hołd zdjęciu..? Nie. ”
Faktycznie nie wygląda to jak hołd dla zdjęcia ale za to wygląda jakbyś rozmawiał ze zmarłą.

„W ludzki sposób pomagam sobie ukierunkować uwagę i świadomość.”
Mnie w ukierunkowaniu uwagi i świadomości najbardziej pomaga czytanie Pisma Świętego. Jeśli zrobię to rano to właściwie mam ukierunkowaną uwagę przez cały dzień. A jeśli coś mnie rozprasza to modlę się o skupienie i zabranie ode mnie wszystkich przeszkód które oddzielają mnie od Chrystusa.

Wdzięczność i miłość, którą wzbudza świadomość męki Pańskiej to objaw prawidłowy. Też je odczuwam ale nie muszę w tym celu nosić krzyża na szyi czy się przed nim modlić. Myślę, że to Zmartwychwstanie było punktem kulminacyjnym i nadało wartość cierpieniu. Bez zmartwychwstania nie byłoby odkupienia. Zmartwychwstanie to zwycięstwo nad śmiercią i szatanem. Chwała i cześć należy się za to tylko Bogu a my mamy oddawać ją w duchu i w prawdzie.

Rozumiem Twój tok myślenia. Prawie wszyscy byliśmy katolikami i przeszliśmy to pranie mózgu. Ufaliśmy duchownym, papieżowi. Ja ufałam – do czasu. Nie pisałam tego wszystkiego złośliwie ani nie miałam jakichkolwiek złych intencji. Przeciwnie z całą miłością życzę Ci aby Cię Bóg prowadził w poznawaniu Jego Woli.
Niech się tak stanie, dla Jego większej chwały.

Odpowiedz

Pugi,
Moje kolejne komentarze usunieto, nie dano mi szansy na obrone stanowiska. Zastanawiające. Ciesze sie jednak ze jest tu ktos, z kim mozna rozmawiac mimo odmiennego zdania.
Nie jestem osobą, która ślepo ufa każdemu w sutannie, mam rozum , rozwazam, potrafie sie nie zgadzac ze slowem duchownych. Wyciagacie pochopne wnioski, nie znacie mnie, nie wiecie jakim czlowiekiem jestem. Pranie mozgu mnie ominelo ale nie bede pisal o moim zyciu teraz bo i tak zostalem zaszufladkowany z etykieta wypranego katola.

Chciałbym napisać więcej ale oficjalnie mnie wyproszono z tego zacnego grona i wykasowano wszystko co napisałem później, dlatego Cie serdecznie pozdrawiam i żegnam.

Odpowiedz
Rafał Kudrański
30 października 2015 13:03

sobieja to nie jest forum DYSKUSYJNE lecz blog dający świadectwo naszej wiary w naszego Zbawiciela Chrystusa na Fundamencie, którym jest Słowo Boże.
Nie mamy zamiaru dyskutować i spierać się o tematy, które są WIELOKROTNIE ukazywane na tym blogu – a w szczególności KATOLICKIE DOGMATY.
Dopuściłem komentarz Twój – znamy Twoje świadectwo – i uwierz nam – NIE POTRZEBUJEMY go zgłębiać tak mocno jakbyś Ty chciał się wyrazić. Wybacz ale chcemy sobie oszczędzić tych „bezproduktywnych” polemik, które musielibyśmy zapewne „toczyć”. Bezproduktywne dla Ciebie jak i dla nas.
Jest masa niesamowitych artykułów napisanych przez KILKORO z nas, dając do zrozumienia, że z katolicyzmem nie chcemy mieć nic już wspólnego. A tak jak Ty byliśmy – WSZYSCY – katolikami.
Chcesz to przeczytaj – nie chcesz, nie musisz – Twoja sprawa. Ale daruj sobie obrony Twojego katolickiego stanowiska ponieważ dla nas sprawa została WIELOKROTNIE OBNAŻONA przez Słowo Boże.
Jeśli tak bardzo zarzucasz nam, że blokujemy Twoje komentarze to nie martw się – taka już jest ta rzeczywistość, którą nawet stosuje zakon dominikanów, którego czyny dokłądnie opisałem w artykule „Zakon dominikanów – synowie diabła”
Mam nadzieję, że jak zgłębisz więcej artykułów na blogu – Pan otworzy Ci oczy na Prawdę zawartą w Słowie Bożym.
Pozdrawiam i żegnam.

Odpowiedz

Sobieja,
To dobrze, że nie wierzysz każdemu w sutannie i potrafisz mieć swoje zdanie. Jednak ja uważam, iż nie o moje zdanie tu chodzi ale o to co pismo mówi na dany temat. A na temat krzyża nie mówi ani słowa, że mamy go wielbić, stawiać przy drogach, nosić jak talizman na szyi czy w jakikolwiek sposób wykorzystywać w praktykach religijnych. Jeśli byłoby to ważne dla zbawienia to Pan Jezus na pewno by o tym powiedział. Wiem jak trudno się czasem uwolnić od przekonań, które mieliśmy przez lata. Wielokrotnie przeżywałam straszne rozterki kiedy zdeżały się one z tym czego uczyłam się na nowo o Bogu. Nie raz byłam w prawdziwej rozpaczy bo odpowiedzi jakie przychodziły zupełnie nie były takie jakie ja chciałam usłyszeć. Ale nie moja wola ale wola Boga ma się dziać więc z pokorą ją przyjmuję.
Z Bogiem!

Odpowiedz

Krzyż jest symbolem rozłożonego sześcianu jakim było Miejsce Najświętsze w Świątyni Bożej, nie należy go czcić, bo to nie krzyż jest święty tylko ten, który umarł na krzyżu rozkładając tym samym sześcian, który jest symbole cielesności, odłączenia od Boga, pułapkę w którą wpadł człowiek, kiedy zgrzeszył.
Gdy Jezus umarł na krzyżu zasłona do Miejsca Najświętszego rozdarła się co znaczy, że nie ma już nic zakrytego, przed zbawionymi w Chrystusie i każdy może teraz mieć łączność z Ojcem przez ofiarę Chrystusa. Nie potrzeba kapłanów, którzy wchodzili za zasłonę do sześcianu ponieważ jest jeden nasz Arcykapłan, który teraz przebywa u Ojca cały czas wstawiając się z nami w każdym momencie.

https://napoczatkuslowo.wordpress.com/2015/09/29/jezus-chrystus-przeblaganiem-za-grzechy/

Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Protected with IP Blacklist CloudIP Blacklist Cloud